Ekspertyza - namiot się zawalił, bo miał błędy

Z ekspertyzy wynika, że konstrukcja namiotu miała błędy. Z drugiej jednak strony wypadku można było uniknąć.

<!** Image 3 align=none alt="Image 220967" sub="Fot.: Tomasz Czachorowski">

- Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe otrzymała zleconą przez policję ekspertyzę na temat przyczyn zawalenia się dachu hali namiotowej lodowiska u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Magnuszewskiej - poinformowała wczoraj Sandra Tyczyno, rzeczniczka Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku.

- Z opinii biegłego wynika, że winę za uszkodzenie obiektu ponosi projektant i wykonawca namiotu, firma Solidkon. Ekspert ustalił, że konstrukcja obciążona była wadami projektowymi.

<!** reklama>

Jak wiemy nieoficjalnie, eksperci zaznaczyli także, że wypadkowi można było zapobiec.

Prokuratura ma teraz ciężki orzech do zgryzienia, od analizy opinii oraz skutków wypadku z początku roku będzie zależało, czy ktoś - i kto konkretnie - usłyszy zarzuty.

Przypomnijmy, że właściciele włocławskiej firmy, która na zlecenie LPKiW i zgodnie z warunkami przetargu wykonała namiot, twierdzą, że nie był on odpowiednio często i zgodnie z zaleceniami odśnieżany. Dlatego konstrukcja nie wytrzymała naporu lodu i śniegu. Z kolei Leśny Park utrzymuje, że namiot nad uruchomionym w grudniu ub. roku lodowiskiem był wadliwy. Producent do tej pory nie dostał za namiot zapłaty i musiał zamknąć firmę. LPKiW zapowiada, że pozwie producenta namiotu do sądu z wnioskiem o odszkodowanie.

***

Konstrukcja ugięła się pod naporem śniegu

Do wypadku doszło w styczniu tego roku. Obsługa lodowiska usłyszała trzaski konstrukcji i poleciła wszystkim wyjść z namiotu. Chwile później popękały podpory konstrukcji, a dach namiotu się ugiął i w środkowej części opadł na taflę. Nikt nie został ranny.