Tej, przypomnijmy, która w jakimś tam stopniu miała zamaskować beznadziejnie zły wydźwięk afery sprzed lat. Co takiego więc się stało, że nagle na biurka ratuszowych urzędników trafiło dziesięć wniosków o wydanie pozytywnej opinii na temat nowych lokalizacji kasyn w mieście? Odejmijmy od tego te dwa od lat znane i istniejące...
PRZECZYTAJ:„Jedynak” jaskinią hazardu, czyli kto chce z Bydgoszczy zrobić Las Vegas
Ale pojawia się przecież dawny Dom Handlowy „Jedynak” i dwa znane hotele. Jak mówi jeden z radnych, ten nagły wysyp rodzi pytania. Bo przecież nie było tak, że wnioski spływały do ratusza przez ostatnie lata, lądowały w urzędniczych szufladach po to, żeby teraz nagle zostać wyciągnięte.
Do kasyn nie chadzam i mi one nie przeszkadzają. Niektórym jednak są potrzebne do życia. W trosce o nich - niech już zostanie, jak jest. Dwa takie przybytki na miasto wystarczą.