Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostała od miasta mieszkanie z lokatorami i... szlaban na wykup!

Grażyna Ostropolska
Do Wydziału Mienia i Geodezji UM trafia wielu lokatorów, których wnioski o wykup mieszkania komunalnego są odrzucane
Do Wydziału Mienia i Geodezji UM trafia wielu lokatorów, których wnioski o wykup mieszkania komunalnego są odrzucane Tomasz Czachorowski
Trzeba zmienić zapisy w uchwale Rady Miasta oraz w zarządzeniu prezydenta Bydgoszczy z 2012 roku. Historia pani Ewy pokazuje, że łaska urzędnicza na pstrym koniu jeździ, a wydawane przez prezydenta miasta zarządzenia nie zawsze są sprawiedliwe.

[break]
Najpierw miasto przydzieliło Ewie G., byłej dyrektorce przedszkola, mieszkanie z lokatorami, a gdy po prawie roku udało się ich wymeldować, postawiło kobiecie szlaban na wykup komunalnego lokalu.

„Pragnę zapewnić, że zawarcie umowy najmu z panią Ewą G., mimo niedopełnienia obowiązku wymeldowania poprzednich lokatorów, było możliwe i nie ma to wpływu na uprawnienia do lokalu: nie rodzi do niego prawa ani go nie pozbawia” - taka była odpowiedź prezesa ADM na interwencję w tej sprawie ówczesnego przewodniczącego Rady Miasta Bydgoszczy, Romana Jasiakiewicza.

Przydział z... bagażem

Pani Ewa poprosiła samorządowca o pomoc, gdy po trzech latach zamieszkiwania w lokalu, przydzielonym jej przez miasto, zajrzała do ewidencji i struchlała, bo... - Okazało się, że oprócz mnie, jest tam zameldowana rodzina F. - wspomina. Wcześniej przychodziła do niej jakaś korespondencja na to nazwisko, ale myślała, że to pomyłka.

W ADM kobieta usłyszała, że widocznie eksmitowani lokatorzy zapomnieli się wymeldować, a skoro to właśnie jej miasto przydzieliło ów lokal, pani Ewa ma prawo wystąpić do gminy z wnioskiem o usunięcie ich z ewidencji. Ewa G. uznała, że to stawianie sprawy na głowie, bo ... - Niedopuszczalne było zawarcie ze mną umowy najmu bez uprzedniego wymeldowania eksmitowanych lokatorów, więc to urzędnicy ADM, którzy nie dopełnili obowiązku, winni naprawić swój błąd - tłumaczyła. Bała się, że zameldowana w jej mieszkaniu rodzina, wyeksmitowana z powodu długów, narobi kolejnych, a figurujący w ich dokumentach adres ściągnie do niej komornika. - I zanim zdążyłabym się wytłumaczyć, mogłabym stracić dobytek - wspomina swoje obawy. W takiej niepewności pani Ewa przeżyła 10 miesięcy, bo tyle trwała urzędowa procedura wymeldowania z jej mieszkania rodziny F. A kiedy pojawiła się szansa na tani wykup komunalnego mieszkania (z 98-proc. ulgą) jako pierwsza w kamienicy złożyła wniosek.

Prowadzona procedura

- W 2011 r. z Wydziału Mienia i Geodezji Urzędu Miasta otrzymałam odpowiedź, że prowadzona jest procedura przygotowawcza, polegająca na weryfikacji dołączonej do wniosku dokumentacji - wspomina bydgoszczanka.

Procedura sprawdzania trwała do marca 2014 r., bo właśnie wtedy do Ewy G. przyszło z UM takie pismo:

„Po szczegółowej analizie formalnej i prawnej sprawy, w świetle zapisów wynikających z zarządzenia Prezydenta Miasta Bydgoszczy z 19 grudnia 2012 r. w sprawie realizacji wniosków o wykup lokali mieszkalnych, stanowiących własność miasta, pani wniosek nie podlega rozpatrzeniu”. - Tak oto dowiedziałam się, że dwa lata po złożeniu mego wniosku o wykup prezydent Rafał Bruski wydał...

zarządzenie nr 845/2012

które stanowi, że w przypadku, gdy najemca lub jego małżonek, bez względu na istniejące między nimi stosunki własnościowe, są właścicielami lub współwłaścicielami nieruchomości położonej na terenie Bydgoszczy, to nie mają prawa do wykupu zajmowanego lokalu komunalnego - tłumaczy pani Ewa. Czuje się ofiarą tego rozporządzenia i uważa je za niesprawiedliwe, bo...

- W 2009 r., a więc zanim dostałam od miasta mieszkanie komunalne i wystąpiłam o wykup, sąd orzekł moją separację z mężem. On zamieszkał w lokalu, które dostał w spadku, mieliśmy też rozdzielność majątkową - tłumaczy pani Ewa. Dostarczyła do urzędu sądowy dokument o separacji małżeńskiej i przypomniała, że miasto już dwa razy ją skrzywdziło.

Miejscy urzędnicy skrzywdzili mnie już dwukrotnie, a teraz chcą mnie skrzywdzić kolejny raz. - Ewa G.

- Pierwszy raz, gdy przydzielono mi zakładowe mieszkanie w przedszkolu, którym kierowałam, a potem kazano je opuścić, bo placówce potrzebna była dodatkowa powierzchni - wspomina. Potem dostała od miasta mieszkanie z lokatorami i to była druga krzywda. A teraz pani Ewie, jako jedynej lokatorce komunalnego budynku, nie pozwala się wykupić mieszkania. Pani G. nie zamierza się chwalić nagrodami, które dostawała od władz miasta. - Jest mi jednak przykro, że zamiast rozpatrzyć mój wniosek na podstawie przepisów, które obowiązywały w chwili jego złożenia, odrzuca się go, bazując na zarządzeniu prezydenta, wydanego dwa lata później - mówi i przypomina, że urzędnicy aż dwa lata trzymali jej wniosek w szufladzie.

Tylko łącznie...

„Pani wniosek nie mógł być rozpatrzony wcześniej, bowiem w Wydziale Mienia i Geodezji UM zostały złożone wnioski innych najemców lokali w tym budynku, które należało zweryfikować łącznie” - taką informację Ewa G. otrzymała w sierpniu ub.r. od sekretarza miasta. Niedawno mąż pani Ewy zmarł, a do spadku po nim, m.in. do mieszkania małżonka, z racji separacji, kobieta nie ma prawa.

Pani G. może złożyć nowy wniosek, który będzie rozpatrzony w myśl uchwały Rady Miasta Bydgoszczy. - Beata Cybulska-Kulawik

- Czy to zmienia sytuację pani G.? - pytamy w ratuszu.- Pani G. może złożyć nowy wniosek, który będzie rozpatrywany w myśl obowiązującej zasady sprzedaży lokali mieszkalnych na rzecz najemców, zawartej w uchwale Rady Miasta Bydgoszczy z dnia 28 marca 2012 r. - odpowiada Beata Cybulska-Kulawik, zastępca dyrektora Wydziału Mienia i Geodezji UM, a to oznacza, że Ewa G. nadal ma szlaban na wykup. - W zarządzeniu nr 845/2012 Prezydenta Miasta Bydgoszczy z 2012 roku „zabrakło” uregulowania na wypadek wniosku o wykup nieruchomości przez małżonka pozostającego w separacji. Próżno też szukać takiego zapisu w aktualnie obowiązującej Uchwale nr XXIV/483/12 Rady Miasta Bydgoszczy. Sytuacja ta powinna ulec zmianie poprzez wprowadzenie umożliwiającego urzędnikom stosowanie w takiej sytuacji uznania administracyjnego. Z powodu braku takiego zapisu, urzędnik musi stosować obowiązujące, nie zawsze sprawiedliwe prawo, a pokrzywdzoną pozostaje osoba pozostająca w separacji - mówi adwokat Arkadiusz Pikulik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera