Poseł PO zastanawia się, czy złożyć doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego prezydenta Konstantego Dombrowicza oraz Józefa Rogackiego, byłego prezesa LPKiW.
Poseł Paweł Olszewski podczas wczorajszej konferencji prasowej oświadczył, że działania, które towarzyszyły budowie aquaparku należy napiętnować.
<!** reklama>
- Półtora roku temu miałem wątpliwości - mówi poseł Paweł Olszewski. - Zorganizowałem spotkanie, na które zaprosiłem ówczesnego wojewodę Rafała Bruskiego, prezydenta Konstantego Dombrowicza, skarbnika miasta i radnych. Chcieliśmy poznać szczegóły i wypracować stanowisko.
Prezydent jednak, jak twierdzi poseł PO, przyszedł na spotkanie także z przedstawicielami wrocławskiego Miastoprojektu.
- Miałem potem jeszcze więcej wątpliwości. Widać było, że prezydent nie dba o interes miasta tylko za wszelką cenę chce zrealizować ten projekt - oświadczył poseł Paweł Olszewski. - Po pierwsze, nie zamierzał upublicznić treści umowy, która była bardzo niekorzystna dla miasta. Teraz dowiadujemy się, że Józef Rogacki podpisał weksel in blanco na 26 milionów złotych.
Poseł Paweł Olszewski potwierdził też - pisaliśmy o tym wczoraj - że Miastoprojekt starał się uzyskać od leśnego parku pożyczkę w wysokości 2,5 mln zł oraz że wynajęto firmę, która zajęła się tworzeniem pozytywnego PR aquaparku.
- Po analizie prawnej - oświadcza Paweł Olszewski - podejmę decyzję, czy złożę doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Konstantego Dombrowicza i Józefa Rogackiego. W przypadku byłego prezydenta, prawdopodobnie pojawi się też zarzut przekroczenia uprawnień i bezprawnego wpływania na prezesów spółek, działania na szkodę miasta i na szkodę spółki, czyli LPKiW.
Warto przypomnieć, że Miastoprojekt utworzył razem z LPKiW spółkę Aquapark Bydgoszcz-Myślęcinek. W 2009 roku Józef Rogacki, ówczesny prezes leśnego parku, podpisał weksel in blanco na kwotę 26 mln zł. Weksel zabezpieczał interes wrocławskiej firmy, był opatrzony klauzulą „bez protestu”.
Miastoprojekt twierdzi, że zaparafował podobny weksel, tej informacji jednak nie udało nam się potwierdzić. Poza tym, w aneksie do przedwstępnej umowy miasto zobowiązało się do zagwarantowania kredytu na realizację budowy. Miastoprojekt, o czym dowiedzieliśmy się korzystając z danych publikowanych w biuletynach biznesowych, nigdy nie był potentatem w branży i nie osiągał wielkich zysków. A przynajmniej na tyle znaczących, by móc wybudować aquapark za własne pieniądze. Miasto sprawdza dziś wiarygodność wrocławskiej spółki.