https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do wiosny rozgrzewaj się grzańcem

Anita Etter
Zimą bywalcy pubów chętnie zamawiają grzańca. To odpowiednik letniego zimnego z pianką


Zimą bywalcy pubów chętnie zamawiają grzańca. To odpowiednik letniego zimnego z pianką

<!** Image 2 align=right alt="Image 16392" >Wyjątkowo silne w tym roku mrozy spowodowały, że do łask wróciły trochę już zapomniane, gorące i aromatyczne grzańce, podawane w wielu restauracjach i pubach.

Grzańce z piwa, wina i miodu, jak mówi sama nazwa, podawane na gorąco z większą lub mniejszą zawartością alkoholu, w naszym klimacie znane są od stuleci. Bo jak najlepiej rozgrzać się i pokrzepić, gdy za oknem temperatury dochodzą do minus trzydziestu stopni? Właściciele lokali wykorzystali więc tegoroczną mroźną zimę. Przed swoimi lokalami wystawiają zaproszenia ze wskazówką, że tu już za kilka złotych można zapomnieć o lodowatym wietrze i skrzypiącym pod nogami śniegu. Jak się okazuje, amatorów grzańca nie trzeba szukać ze świecą.

Z winem i piwem

- Podczas ostatnich silnych mrozów, ale także teraz, gdy nie jest już tak zimno, mamy sporo zamówień na grzańca - mówi Magdalena Jankowska z pubu „Niebo” przy Rynku Staromiejskim w Toruniu. - Klientom oferujemy grzaniec galicyjski na bazie wina. Podgrzane wino mieszamy z suszonym imbirem i cynamonem. Dodajemy też goździki. Taki napój, który klienci bardzo sobie chwalą, kosztuje 7 złotych. Złotówkę mniej trzeba zapłacić za grzańca piwnego. Do tego używamy piw z gatunku słodkich, na przykład warkę strong. Na życzenie klienta dodajemy te same przyprawy, jak do grzańca na bazie winna.

Do restauracji „To Tu” mieszczącej się na północnej pierzei Rynku Staromiejskiego, zaprasza tablica z ofertą grzańca i kulinarnych przekąsek.

- Grzańca przygotowujemy w specjalnym naczyniu z kranikiem, potem wlewany do kubków i dodajemy aromatyczne przyprawy - zachwala barmanka Magdalena Wojciechowska. - Szklanka kosztuje 5,5 - 6,5 złotego. Nasz grzaniec nazywa się galicyjski. Dodajemy do niego przyprawy i miód. Można też zamówić podgrzane piwo z przyprawami.

<!** Image 3 align=left alt="Image 16393" >Z kolei w Grudziądzu wyjątkowo smacznego, ale nieco mniej tradycyjnego, grzańca można napić się w pubie „Tornado” przy ul. Pańskiej. Jarosław Aleksandrowicz od dziesięciu lat przyrządza tam ciepłe i mocne trunki według własnej receptury.

- Oczywiście bazą jest wino - mówi szef „Tornada”. - Może być półwytrawne, półsłodkie, ale ostatnim moim pomysłem jest mieszanka gotowego grzańca galicyjskiego, którego można kupić w wielu sklepach spożywczych i wina cabernet. Żeby pozbyć się nutki cierpkości, charakterystycznej dla win wytrawnych, dodaję odrobinę brandy i słodki sok malinowy. Może też być wiśniówka. Do grzańca podaję osobno plastry pomarańczy.

Chorwat nadaje klimat

Wspomniany grzaniec galicyjski, który oferują niemal wszystkie sklepy z alkoholem, produkowany jest przez firmę Bartex z Nowego Tomyśla. Właśnie na jego bazie powstają grzańce w winiarniach i pubach. Ponieważ w swoim składzie ma już aromatyczne przyprawy i korzenie, mniej wybredni amatorzy win mogą zadowolić się samą zawartością butelki, bez dodatkowych zabiegów.

Dobrze smakuje także bez podgrzewania.

- Popyt na nasze grzańce jest zimą ogromny - nie kryje zadowolenia Maria Bartol, wiceprezes do spraw produkcji w Barteksie. - A wszystko zawdzięczamy naszemu wysokiej klasy technologowi, który jest Chorwatem i doskonałym znawcą win. To on miesza przyprawy, nadając różnym trunkom niepowtarzalny klimat i smak. Jest specjalistą od wermutów, a przecież nasz aromatyczny grzaniec ma też coś z tego gatunku.

Grzaniec we dwoje

Grzane wino lub piwo doskonale też smakuje w domowym zaciszu podczas wieczoru we dwoje lub biesiady z przyjaciółmi. I nie trzeba mieć specjalnych zdolności kulinarnych, by zachwycić gości staropolskim napojem.

W tym celu należy zaopatrzyć się w dostępne na rynku saszetki z przyprawami do grzańca. Mieszanka egzotycznych przypraw korzennych pozwala na uzyskanie wyśmienitego trunku. Specjalnie dobrane składniki (m.in. goździki i cynamon) nadają grzańcowi aromat i słodkawą nutę.

Do przyrządzenia grzańca potrzebne jest już tylko wino (półsłodkie lub półwytrawne) bądź piwo (lekkie, pełne lub mocne). Zawartość saszetki pozwala na przyrządzenie pół litra rozgrzewającego nektaru.

- Jestem amatorem miodu pitnego i podczas podróży do różnych miast degustuję i porównuję liczne w Polsce gatunki tego napoju - wyznaje Sławomir Szymański, wiceprezydent Grudziądza. - W ubiegłą sobotę wraz ze znajomymi byłem na Pucharze Świata w Zakopanem. Spacerując po mroźnych Krupówkach zerkałem, gdzie by tu rozgrzać się odrobiną miodu. Na szczęście w stolicy polskich Tatr nie brakuje takich lokali. Muszę jednak przyznać, że jeżeli chodzi o grzańce, to moja żona przygotowuje wyśmienite grzane piwo.

Przepis na grzańca z piwa

Składniki:
0,5 litra piwa, dwa żółtka, 3 łyżki cukru, 1/2 łyżeczki cynamonu, 8 goździków

Przygotowanie:
Żółtka utrzeć z cukrem do białości. Piwo mocno podgrzać, nie doprowadzając do wrzenia, dodać cynamon i goździki. Gorące piwo wlewać powoli do żółtek stale mieszając. Mieszankę podgrzać aż trochę zgęstnieje. Podawać w szklankach z uszkiem lub ceramicznych kubeczkach.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski