Podaje naukowe źródła, a tom kończy rozbudowaną bibliografią. Jednocześnie autor stara się, by naukowa baza nie przytłoczyła czytelnika. Niczym komik na scenie (autor - uwaga! - ma za sobą karierę komika), co chwilę przerywa wywód dowcipem. I jak to zwykle w szołbyznesie bywa, jedne żarty bywają udane, inne mniej…
Ten sam sposób narracji zastosował w „Prawdzie. Krótkiej historii wciskania kitu”, od paru tygodni … chciałem napisać „dostępnej na półkach księgarskich”, ale byłoby to właśnie wciskanie kitu. Na pewno dostępnej w księgarniach wysyłkowych. Podobnie jak w pierwszej książce, bazą autora były wygrzebane w bibliotekach historie mijania się z prawdą. Niekoniecznie oszustw, bo czasem nieprawdę rozgłasza się w dobrej wierze. Najczęściej jednak stoi za tym interes, bo bzdura zwykle lepiej się sprzedaje niż prawda. Nic dziwnego więc, że w rozgłaszaniu nieprawdy prym wiodą politycy i właściciele mediów.
Pillips swą rewię blagierów rozpoczyna od Donalda Trumpa, przypominając m.in. jedno z jego wystąpień, w którym - jak skrupulatnie zliczono - podczas 120-minutowej oracji zdążył wypowiedzieć 125 fałszywych stwierdzeń. To nie aktualny prezydent USA zasłużył jednak na tytuł kłamcy wszech czasów. Na takiego autor wykreował Benjamina Franklina - jednego z ojców założycieli USA, genialnego wynalazcy, lecz wcześniej także wydawcy gazet, w których wielokrotnie nie wahał się publikować bzdur dla podniesienia sprzedaży lub pogrążenia konkurentów.
Prasa okazuje się głównym zbiorowym bohaterem książki. I to nie współczesna, nie dzisiejsze tabloidy czy internetowe, plotkarskie portale. Wciskanie kitu w gazetach rozpoczęło się kilkaset lat temu, zanim jeszcze przyszedł na świat Benjamin Franklin. Wracając do pytania postawionego w tytule tej recenzji: dlaczego tak łatwo dajesz się nabrać?, Phillips wymienia siedem powodów tego stanu rzeczy. Bodaj najważniejszym z nich jest bariera wysiłku. Mamy z nią do czynienia wtedy, gdy względna trudność sprawdzenia jakiejś informacji przeważa nad jej widocznym znaczeniem. Tak było m.in., gdy w 1835 r. jedna z gazet zaczęła publikować (a inne po niej powtarzały) rewelacje o zaawansowanej cywilizacji na Księżycu, odkrytej dzięki najnowszemu teleskopowi przez sir Johna Herschela.
Tom Phillips, Prawda. Krótka historia wciskania kitu, Wyd. Albatros, Warszawa 2020. Książka dostępna także jako e-book.
