https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dla pieniędzy niszczą nawet zabytki

Michał Sitarek
Groby na bydgoskich „Powązkach” są notorycznie niszczone. Giną brazowe litery, uchwyty, cynkowe dachy kapliczek i krucyfiksy. Naprawy kosztowały już kilkanaście tysięcy złotych.

Groby na bydgoskich „Powązkach” są notorycznie niszczone. Giną brazowe litery, uchwyty, cynkowe dachy kapliczek i krucyfiksy. Naprawy kosztowały już kilkanaście tysięcy złotych.

<!** Image 2 align=right alt="Image 28379" >Cmentarz Starofarny dotknęła fala kradzieży i dewastacji. Z mogił znika wszystko co ma jakąkolwiek wartość. Złodzieje czują się bezkarni.

To nie ma sensu

- Dotąd pomnik moich bliskich wandale oszczędzali. Ale gdy w poniedziałek poszedłem na cmentarz, miałem łzy w oczach. Zginęła połowa liter. Wandale uszkodzili też kilka innych mogił. Nie oszczędzili nawet pomnika znanego artysty Andrzeja Nowackiego - mówi zdenerwowany członek Rady Osiedla Okole, Witold Schmidt.

To jednak wierzchołek góry lodowej. Cmentarne hieny nie oszczędzają żadnych nagrobków. Nawet zabytkowych. O kradzionych kwiatach i drzewkach nikt już nie wspomina. Niektórzy chronią iglaki opasując je obręczami zalanymi w betonie.

<!** reklama left>- Co roku zbierane są pieniądze na restaurację kapliczek. Jednak ich remonty nie mają sensu. Cynkowa blacha, rynny i metalowe krucyfiksy znikają po kilkunastu dniach. Tego cmentarza nigdy nie doprowadzimy do porządku. Jedyne rozwiązanie to zatrudnienie ochrony - apeluje Witold Schmidt.

Pomysł popiera miejski konserwator zabytków, Sławomir Marcysiak.

- Nocna ochrona lub objęcie tego cmentarza monitoringiem powinny pomóc. To wiąże się z dużymi kosztami, jednak dewastacje przynoszą czasami większe szkody. W czerwcu naprawy kapliczek kosztowały nas kilkanaście tysięcy złotych. Musimy coś zrobić - mówi.

Wprowadzenie ochrony zamierza rozważyć Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. Doraźnie chce zwiększyć liczbę patroli straży miejskiej.

- Problem kradzieży dotyczy praktycznie wszystkich cmentarzy. Zwrócę się do straży miejskiej, aby częściej odwiedzali to miejsce. Nad wprowadzeniem ochrony jeszcze się nie zastanawialiśmy. Ale jeśli problem rzeczywiście jest tak poważny, pomyślimy o tym - mówi dyrektor wydziału Ryszard Łebek.

Straż czuwa

Municypalni zapewniają, że już intensywnie kontrolują bydgoskie nekropolie. Jednak ujęcie złomiarzy bywa trudne. Najczęściej zatrzymywane są osoby kradnące kwiaty.

- Od ostatniego zgłoszenia na początku czerwca cmentarz Starofarny patrolowaliśmy 28 razy. Po zmroku jest zamykany, więc strażnicy obserwują go z zewnątrz. Poza tym, razem z policją kontrolujemy skupy złomu. Sprawdzamy, czy nie ma tam części mogących pochodzić z kradzieży. Połamanych liter i krzyży na pewno byśmy nie przeoczyli - zapewnia rzecznik bydgoskich strażników, Arkadiusz Bereszyński.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski