Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym się kierował Prymas Tysiąclecia? Nowości książkowe

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Czym kardynał Stefan Wyszyński zasłużył na beatyfikację?
Czym kardynał Stefan Wyszyński zasłużył na beatyfikację?
7 czerwca na pl. Piłsudskiego w Warszawie odbędzie się uroczystość z dawna wyczekiwana przez Kościół katolicki w Polsce. Do grona błogosławionych zaliczony zostanie kardynał Stefan Wyszyński. Zakończy się tym samym proces trwający 31 lat. W międzyczasie błogosławionym został zmarły kilkanaście lat po Prymasie Tysiąclecia ks. Jerzy Popiełuszko, a świętym - zmarły kilkadziesiąt lat później papież Jan Paweł II. Dlaczego w wypadku Wyszyńskiego proces trwał tak długo?

„Bo był trudny, ale w tym sensie, że do dotyczył życia i dzieła jednej z najważniejszych osób w historii powojennej Polski. (…) Był to proces rozległy tematycznie i rozległy czasowo - obejmował ponad osiemdziesiąt lat - i dlatego wymagał wnikliwej kwerendy” - tak to dyplomatycznie tłumaczy ks. prof. Zdzisław J. Kijas, relator w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie. Relator, a więc osoba, która kierowała pracami nad powstaniem kluczowego dokumentu, zwanego positio - dowodzącego heroiczności życia sługi bożego.

Rozmowa z ks. prof. Kijasem kończy książkę Ewy K. Czaczkowskiej „Prymas Wyszyński. Wiara, nadzieja, miłość”. Nie jest to jednak opowieść o procesie beatyfikacyjnym prymasa. Nie jest to też jego biografia - tę, bardzo obszerną zresztą (ponad 700 stron), ta sama autorka wydała przed siedmioma laty. Przygotowana specjalnie na uroczystość beatyfikacji znacznie skromniejsza książka pomyślana została jako mały przewodnik po myśli i dziele Stefana Wyszyńskiego, dedykowany nie historykom czy teologom, lecz czytelnikom bez naukowej podbudowy. Dotyka m.in. takich spraw, jak wiara prymasa, jego koncepcja miłości, specjalny stosunek do własnej matki, zmarłej, gdy miał zaledwie 9 lat, i uczucia do niej przeniesionego na Matkę Bożą.

Kobiety w ogóle odgrywały ważną rolę w życiu Prymasa Tysiąclecia. Tak ważną, że trudno podobny przykład traktowania kobiet znaleźć byłoby nie tylko pośród współczesnych Wyszyńskiemu polskich biskupów, ale i obecnie. Ewa K. Czaczkowska w tym kontekście przypomina m.in. postać Marii Okońskiej, która całe swoje dorosłe życie związała ze Stefanem Wyszyńskim.

Poznała go jako 22-letnia dziewczyna podczas okupacji, w podwarszawskich Laskach, gdzie Wyszyński pełnił duchową posługę w zakładzie dla ociemniałych. Najpierw on doradzał jej, owładniętej idea utworzenia po wojnie „miasta dziewcząt” - ośrodka wychowawczego dla młodych kobiet, które później miały stać się apostołkami w swoich środowiskach. Po wojnie zamiast „miasta dziewcząt” pod kierownictwem Marii Okońskiej powstał instytut, noszący dziś imię kardynała Wyszyńskiego. Maria Okońska nie tylko słuchała wskazówek prymasa i dbała o spuściznę po nim. Stała się jego zaufanym doradcą, m.in. podpowiadając takie akcje, jak peregrynacja po kraju obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w ramach obchodów milenium chrztu Polski.

Ewa K. Czaczkowska, Prymas Wyszyński. Wiara, nadzieja, miłość, Wyd. Znak, Kraków 2020.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera