Kończy się dziesięcioletnia umowa na dzierżawę budynków, będących własnością gminy Szubin, a użytkowanych przez Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Medyk” przy ulicy Bema, którym kieruje doktor Radzisław Panek. Sprawa jest pilna, ponieważ lekarz i dyrektor „Medyka” w jednej osobie przygotowuje się do podpisania nowego, pięcioletniego kontraktu na usługi medyczne z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pomyślność negocjacji zależy od tego, czy NZOZ będzie miał stabilną sytuację lokalową.
- Burmistrz Artur Michalak robi spółce trudności, nie chce godzić się na długoletnią umowę - mówi mieszkaniec gminy Szubin (nazwisko do wiadomości redakcji).
Burmistrz przyznaje, iż według niego dziesięcioletni okres dzierżawy jest zbyt długi.
- Uważam, że krótsza dzierżawa, na przykład pięcioletnia, daje większe możliwości negocjacji - mówi włodarz Szubina. - Nie chodzi tu, aby utrudniać życie spółce lekarskiej, lecz o dobro gminy, której budynki są własnością.
Doktor Radzisław Panek stoi na stanowisku, że dłuższa, to jest nowa dziesięcioletnia umowa, zapewni komfort pracy personelowi kierowanej przez niego placówki oraz pozwoli na utrzymanie dotychczasowych usług na wysokim poziomie.
- Aby dostać kontrakty z NFZ muszę mieć stabilną sytuację - mówi Radzisław Panek - Jestem odpowiedzialny nie tylko za utrzymanie przychodni w Szubinie, ale także w Rynarzewie, Królikowie, Chomętowie, Turze. To przechodzi ludzkie pojęcie, ile kosztuje ich utrzymanie i dostosowanie do obecnych ustawowych przepisów. Wszystkie muszą być wyposażone w komputery, skąd brać na to wszystko pieniądze?
Wymienione przez dyrektora NZOZ przychodnie to budynki, pamiętające jeszcze czasy Gierka. Duże betonowe klocki, które wymagają nieustannej modernizacji.
- Tych przychodni „satelit” jest zbyt wiele, jak na jeden NZOZ - mówi mężczyzna, który zastrzegł nazwisko do naszej wiadomości. - Sytuację może poprawić dobra reforma, tylko kto odważy się podjąć męską decyzję, na przykład o likwidacji którejś z nich.
Tematem zajęli się miejscy radni. Upoważnili burmistrza do prowadzenia negocjacji w sprawie wypracowania warunków nowej umowy w trybie bezprzetargowym. Na razie Artur Michalak nie chce wyjawiać, jakie warunki postawi lekarzom. - Negocjacje dopiero się rozpoczynają. Rozmawiając, będziemy mieli na uwadze inwestycyjne dobro gminy, ale też nie zapomnimy o ludziach - deklaruje burmistrz.