Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek dobry na śniadanie

Redakcja
Wcale nie pan Amaro. I wcale nie pani Gessler. Ba, nawet nie te gwiazdy, co to tańcują i tańcują do upadłego. No bo kto został bohaterem numer jeden jesiennej zmiany ramówek w naszych telewizorach?

Pan Jarosław Kuźniar, przetransferowany z TVN24 i dziennikarstwa newsowo-komentatorskiego w mydlany świat telewizji śniadaniowej.
Wszyscy mądrale od komentowania telewizji biadolą więc na ten temat - i to w tonacji tragikomicznej, jakby poeta z Noblem w szufladzie nagle zaczął pisać harlequiny. A tu ani pan Jarosław raczej Nobla nie doczeka, ani śniadaniówka to wcale nie takie telewizyjne dno. Teorii spiskowych na temat tego transferu było zresztą co niemiara, aż uszy bolały. Ot, choćby ta polityczna, że to niby nowy, amerykański właściciel TVN24 już szykuje się na rządy PiS, a przecież pan Kuźniar tej partii nie kocha. Oczywiście cały TVN24 raczej nie kocha PiS, ale jak wiadomo pan Jarosław nie kocha bardziej. Cóż, TVN24 nigdy tak nie rozkwitał, jak dawno, dawno temu za rządów PiS - bo tego typu telewizja zawsze lepiej wypada wtedy, kiedy gnębi rząd, a nie opozycję. A transfer pana Kuźniara przypomina raczej historię Bartosza Węglarczyka. Był taki czas, że pan Bartosz jednocześnie błyszczał jako misio prowadzący w popularnym teleszole i zajmował się poważną publicystyką w poważnej gazecie. Komuś to wówczas zazgrzytało i słusznie.
Bo dzisiejszy rynek medialny, generalnie oczywiście zmierzający w stronę rozrywki i kultury pop, ma jeszcze ostatnie granice i ostatnie tabu. I czasami ta życiowa „multimedialność” gwiazd nie bardzo się klei. Pan Kuźniar zaś rozwija m.in. swój biznes związany z podróżami - ekskluzywnych wycieczek z mocnym backgroundem kulturowym, co pomysłem jest świetnym, bo ci przedstawiciele ludu polskiego, którzy chcą naprawdę poznawać świat, masówką dużych biur podróży są już coraz bardziej zmęczeni. Jest też mistrzem społecznościowych portali, gdzie nawet swego czasu udało mu się wywołać skandalik swoim wpisem o tym, jak to można sprytnie pooszczędzać na wyjazdach zagranicznych. Zyskał wtedy sławę szeroką i to w kręgach dalekich od TVN24. Pamiętam, jak nawet w czasie pewnej walki bokserskiej znany komentator stwierdził, że jeden z bokserów to taki drobny cwaniaczek, jak ten Kuźniar. Czyli pan Jarosław trafił pod strzechy. I stał się „przysłowiowym Kuźniarem”.
Jedno jest w każdym razie pewne - TVN znany jest z niebywałej zdolności do nadymania własnych gwiazd, co w telewizji jest wielką zaletą. I znowu na sprawie Kuźniara wygrał - dawno tyle nie trąbiono o „śniadaniówce” TVN. Pytanie, jak sprawdzi się w niej pan Jarosław, nad którego talentami, jako „bezkompromisowego solisty” pieją entuzjaści różnoracy? Bo kiedy - już jako gwiazda TVN24 - prowadził X Factor, to wyszło to bardzo słabiutko. Pasował tam, jak kiedyś poprzebierani w garnitury ludzie Samoobrony do Sejmu.CP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!