Adrianna Biedrzyńska i Michalina Robakiewicz. Tak zmieniły się aktorki - matka i córka

Adrianna Biedrzyńska urodziła się 30 marca 1962 roku w Toruniu. Ukończyła VI LO w Bydgoszczy, a następnie łódzką filmówkę.

Jest aktorką teatralną, filmową i telewizyjną, a także piosenkarką. Będąc dzieckiem uczyła się gry na skrzypcach, jednak kariery w tym kierunku nie rozwinęła.

Jak wspomniała w jednym z wywiadów z Mariuszem Szczygłem, na studia aktorskie namówiła ją mama. Tata nie podzielał na początku tej decyzji, komentując: "A co ona tam będzie robić - krzesła przestawiać".

Adrianna Biedrzyńska posłuchała jednak mamy i faktycznie szkołę filmową w Łodzi ukończyła.
Pracowała w Teatrze Nowym w Warszawie, Teatrze Za Daleki w Warszawie. Występowała gościnnie na scenach teatrów Rampa, Syrena, Komedia i wielu innych.

Znana jest też z ról w Teatrze Telewizji. Jako piosenkarka występowała natomiast w USA, Kanadzie i Australii.

Z pierwszym mężem Maciejem Robakiewiczem ma córkę Michalinę, dziś aktorkę, która ma na swoim koncie takie filmy jak Psy 3., W imię zasad, Na Wspólnej czy Klan.

Drugim mężem Adrianny Biedrzyńskiej był przez prawie 20 lat Marcin Miazga, z którym wspólnie wychowywała córkę z pierwszego związku. Trzecim mężczyzną, z którym związała się artystka, był poznany w Kanadzie Sebastian Błaszczak.

Artystka ma na swoim koncie m.in. składankę Pięć oceanów z 1997 r. Znamy ją z takich utworów jak m.in. "Ada, to nie wypada", "Kochaną być", "Tańczę by żyć", "Widzisz mała", "Z woli dusz", czy wreszcie przeboju wykonywanego ze Zbigniewem Zamachowskim "Czy te oczy mogą kłamać".

Gdy artystka wraca pamięcią do nagrywania przeboju, znów wymienia swoją mamę. Jak twierdzi, to również mama namówiła ją do wykonania tego utworu w duecie z Zamachowskim.

- Po mamie przejęłam talenty - przyznała dawno temu w rozmowie z Marcinem Szczygłem.

W jednym z postów w mediach społecznościowych artystka wyraziła oburzenie, że ludzie sugerują jej wykonanie operacji plastycznych i powiększanie ust.

- To są brednie - stwierdziła. - Nigdy nic nie robiłam z twarzą i nie zamierzam. Co robię, żeby tak wyglądać? Nie jem mięsa, nie używam cukru, nie piję alkoholu. Natomiast palę papierosy. Może gdyby nie to, moja skóra, twarz byłyby w jeszcze lepszym stanie?

Jak przyznała Adrianna Biedrzyńska, stosuje natomiast maseczki, korzysta z gabinetów kosmetycznych, bardzo dobrze się wysypia, uważa na to, co je, a ponadto dodatkowo stosuje suplementy. - Regularnie są to Q10 oraz, między innymi, witamina C - przyznała.

- A więc powtarzam: nie majstruję przy twarzy. A jak ktoś chce się dowiedzieć, jak się odżywiać, co stosować, może do mnie napisać, wyjaśnię - stwierdziła Biedrzyńska.

Przy okazji komentarzy dotyczących swojego wyglądu wspomniała o przebytej operacji guza mózgu. - Po leczeniu, po sterydach, wszystko mi padło. Więc mam wzmocniony kręgosłup i wzmocnione zęby.

Jeszcze w czasie pandemii aktorka skarżyła się na nie najlepszą sytuację finansową. Aktualnie jako gwiazda telewizyjnego serialu "Barwy szczęścia" najwyraźniej ma się dobrze i korzysta z życia.

Artystka jest dość aktywna w mediach społecznościowych, niewykluczone, że namówiona przez córkę Michalinę Robakiewicz. Konto Adrianny Biedrzyńskiej na Instagramie śledzi prawie 53 tys. fanów. Ostatnio jej zdjęcia są dość popularne, a to za sprawą urlopu w Miami.

Internauci, widząc ją w stroju kąpielowym, przyrównali aktorkę do Sabriny, gwiazdy końcówki lat 80. XX wieku. Adrianna Biedrzyńska, 61-latka, może się pochwalić nienaganną figurą i pięknymi rysami twarzy. Zobaczcie w galerii, jak teraz wygląda.