Działkowcy z Niemcza, by obronić swojego ogrodu, wskazują nową lokalizację punktu zasilania energetycznego - chcą, by powstał on w lesie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 91759" sub="Działkowcy, obrońcy ROD „Pod Lasem”, nie oddadzą ogrodów, o które dbają od 26 lat. Pustynię zmienili w oazę zieleni / Fot. Hanna Walenczykowska">W ROD „Pod Lasem” toczy się spór. Niektórzy - o czym już pisaliśmy - uważają, że gmina zamierza zlikwidować 17 działek, by zbudować tu główny punkt zasilania energetycznego.
– Ma być większy od tego, który jest niedaleko szpitala Biziela - mówią działkowcy i pokazują plan, z którego wynika, że Enea ma swój teren przeznaczony pod główny punkt zasilania w innym miejscu.
Budowę urządzeń planowano właśnie tam. Jednak, sąsiadujące z Eneą działki zostały sprzedane pod budowę domów. Działkowcy mają też i inny plan, na którym zaznaczono ogródki do likwidacji. – Gmina powinna znaleźć nieużytki na ten punkt - twierdzi, objaśniając projekt, Barbara Bilicka, współzałożycielka komitetu obrony ogrodu. - Nie powinno się to odbywać kosztem kilkunastu rodzin działkowców.
<!** reklama>Członkowie komitetu przypuszczają, że samorząd chce odzyskać całą ziemię, na której jest ROD „Pod Lasem” jeszcze przed zapowiadanym uwłaszczeniem ogrodów. - Geodeci, których nie wpuściliśmy na teren, mieli opomiarować aż 80 procent ogródków. Wcześniej mieliśmy wypełnić ankietę i wypisać wszystko, co mamy; drzewa, krzaki, altany - wymienia Barbara Bilicka. - To wygląda jak inwentaryzacja przed likwidacją.
Bolesław Mątewski, wiceprzewodniczący zarządu ROD, twierdzi, że główny punkt zasilania można zbudować w pobliskim lesie.
- Byłem w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i powiedzieli, że jest to możliwe - oświadcza. - Byłoby to korzystne dla nas i dla mieszkańców osiedla.
Członkowie komitetu uważają, że Emilia Majka, prezes ROD, działa niezgodnie z prawem i na niekorzyść działkowców. Ich zdaniem, pani prezes porozumiała się z wójtem. Wystąpili więc z wnioskiem o votum nieufności. Zebrali pod nim 77 podpisów.
– O tym, że istnieje komitet obrony, dowiedziałam się z tablicy ogłoszeń - wyjaśnia Emilia Majka. - Na razie budowa głównego punktu jest tylko w sferze planów. Nie ma map, to co jest, to tylko plan ogrodu. Zaznaczono na nim działki, które ewentualnie mogą być zlikwidowane. Wniosek o moje odwołanie znam. Wobec mnie odbywa się publiczny lincz. Jestem oskarżana o różne rzeczy. Ludzie działają emocjonalnie.
Prezes ROD zwoła zebranie, którego domagają się działkowcy 7 sierpnia, a we wtorek ma odbyć się spotkanie u wójta Osielska. - Teren jest własnością gminy. Głóny punkt zasilania musi powstać, nie tylko w Niemczu, ale też w Niwach. Inaczej nie będzie prądu. Stroną są dla mnie zarządy ogrodów, dlatego spotkam się z nimi we wtorek - wyjaśnia wójt Wojciech Sypniewski i zapewnia, że nic nie zostało przesądzone.