Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co daje efekt „wow” w bloku? [Minął tydzień]

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak Dariusz Bloch
Gdybym ja miał „dużą bańkę”, nigdy bym nie kupił sobie chaty w Bydgoszczy! - powiedział jeden młody człowiek do drugiego, przechadzając się opodal imponującej bryły Nordic Haven nad Brdą...

Na szczęście dla bydgoskich deweloperów nie ci młodzi ludzie są ich klientami. Ich brak w ogóle chyba nawet nie spędza handlowcom snu z powiek, bo - jak się dowiedzieliśmy - ze zbyciem najdroższych, sięgających ceną owych „dużych baniek” (milionów złotych) powierzchni mieszkaniowych nie ma w Bydgoszczy problemu. Mimo że na 200 metrów mieszkanka trzeba wyłożyć nawet 1,6 miliona złotych, paradoksalnie gorzej idą na rynku apartamenty tańsze. Sprawiło to na razie, że (jak doniósł w minionym tygodniu „Express”) w Nordic Haven sprzedano około jedną trzecią lokali. Teraz zaś w konkury o bogatych bydgoszczan ruszyła oficjalnie właśnie „dwuwieża” River Tower. Budynek, pod który wmurowano uroczyście w czwartek kamień węgielny, ma mieć 60 metrów wysokości i dwadzieścia pięter. I bonus - imponujący widok sięgający daleko poza centrum miasta. Czy to koniec wieloletniego impasu w budownictwie wysokościowym w naszym mieście? Okaże się, bo w kolejce stoją już następne „realizacje”. I każda bardziej wyrafinowana od poprzedniczki...

Bo oto - wykorzystując naturalne zalety położenia nad rzeką - do tych szklanych domów będzie można ponoć dopływać nawet łodzią. Może to jest właśnie ten efekt „wow”, którego nie dostanie się za podobne pieniądze w Poznaniu czy Warszawie(gdyby chcieć porównywać miejski potencjał tylko pod kątem ceny metra kwadratowego). Takie dywagacje nie są tymczasem najważniejsze dla sporej (około tysięcznej) grupy niedowidzących i niewidzących bydgoszczan, którzy swoimi życiowymi problemami postanowili zainteresować mieszkańców miasta w nietypowym miejscu. Oto w Międzynarodowym Dniu Białej Laski zorganizowali swego rodzaju warsztaty dla „zwykłych” ludzi w... Focus Mallu. Dokładnie tam wręczyli na przykład przypadkowym przechodniom przepaski na oczy. Miały one uświadomić, że nie tylko kiepsko robi się zakupy, kiedy nie widzi się całej gamy krzykliwych barw w witrynach, ale w ogóle nie widzi się, jak dojść, którędy wjechać czy zejść. Gdy wszystko, co zwyczajne, staje się obce, nieprzyjazne. Niewidomi nie mówili oczywiście tylko o zakupach. Kto z nas bowiem wyobraża sobie, jak kłopotliwa być może przystankowa zapowiedź w autobusie lub tramwaju, która się... zacięła? Zdrowy człowiek zobaczy, że Fordońska za oknem to nie Jagiellońska w „gadaczce”, ale niewidomy już ma wtedy bardzo nie po drodze...

Jest jednak nadzieja, że Bydgoszcz realnie stanie się przyjaźniejsza nie tylko milionerom inwestującym w nadrzeczne penthouse’y, ale i swym niepełnosprawnym obywatelom. Dowiedzieliśmy się właśnie, że powstają liczne ułatwienia na Wyspie Młyńskiej, które inwalidom „oswoją” tę popularną przestrzeń. Na poręczach kładek pojawią się kierunkowe nakładki dla niewidomych z informacjami ułatwiającymi orientację. Przygotowywane jest też dobudowanie fragmentów chodników i przejść przez jezdnie oraz zmiany w organizacji ruchu... Powiem Państwu, że te drobne zmiany wydają mi się nawet większe od najwyższych wież nad Brdą...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!