Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcieli w Bydgoszczy strefy wolnej od LGBT - co się stało z ich danymi?

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Marsz Normalności przeszedł ulicami Bydgoszczy w zeszłym roku. Był również okazją do zebrania podpisów pod projektem uchwały ustanawiającej w Bydgoszczy "strefę wolną od ideologii LGBT".
Marsz Normalności przeszedł ulicami Bydgoszczy w zeszłym roku. Był również okazją do zebrania podpisów pod projektem uchwały ustanawiającej w Bydgoszczy "strefę wolną od ideologii LGBT". Tomasz Czachorowski
W maju zeszłego roku, przy okazji „Marszu Normalności” bydgoscy działacze Konfederacji zaczęli zbierać podpisy pod projektem uchwały„Bydgoszcz wolna od ideologii LGBT”. Projekt nigdy nie trafi pod obrady bydgoskiej rady miasta, do teraz nie wiadomo, co stało się z zebranymi podpisami.

Zobacz wideo: Te osoby nie muszą płacić abonamentu RTV

- Jest to uchwała, która ma na celu zahamowanie ideologii LGBT w Bydgoszczy – mówił o projekcie lider Konfederacji w Bydgoszczy, Marcin Sypniewski.

Pomysłodawcy wprowadzenia w Bydgoszczy "strefy wolnej od ideologii LGBT" sprzeciwiali się wprowadzeniu do szkół zajęć z edukacji seksualnej zgodnej ze standardami WHO, protestowali przeciw wchodzeniu do szkół tzw. latarników (czyli osób pilnujących politycznej poprawności) i zakazowi narzucania przedsiębiorcom przepisów antydyskryminacyjnych. Przedstawicielem wnioskodawców był historyk Krzysztof Drozdowski, jeden z liderów Konfederacji w tamtym czasie, obecnie dziennikarz „Tygodnika Bydgoskiego”.

- Osoba, która zajmuje się teraz pouczaniem wszystkich moim zdaniem popełniła duże wykroczenie w związku z danymi osobowymi, które gromadziła - ocenia Jakub Mikołajczak, szef klubu radnych PO. Wnioskodawca, który odpowiadał za kampanię „Bydgoszcz wolna od ideologii LGBT” powinien poinformować, co stało się z zebranymi podpisami. Niestety, dość często spotyka się sytuacje, w których okazuje się, że dane osobowe były przechowywane i gromadzone w nieprawidłowy sposób. Potem wychodzi na jaw, że ktoś poparł jakąś inicjatywę, nawet o tym nie wiedząc. O sytuacjach bankowych, w których ktoś brał na kogoś kredyt nawet nie wspominam.

To Cię może też zainteresować

Radny podkreśla, że minęło prawie 1,5 roku od czasu, gdy rozpoczęto akcję zbierania podpisów, a do teraz organizator nie rozliczył się z tej zbiórki. - Dlatego zainteresowałem sprawą Urząd Ochrony Danych Osobowych, który mam nadzieje wyjaśni sytuację. Próbowałem pytać Krzysztofa Drozdowskiego o sprawę, ale gdy to zrobiłem ten zablokował mnie w mediach społecznościowych.

Krzysztof Drozdowski nie odpowiedział na nasze pytanie o to, co stało się z podpisami ani ile ich właściwie było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo