Wybory samorządowe w Bydgoszczy rozstrzygnęły się już w I turze. 7 kwietnia bydgoszczanie na kolejną kadencję wybrali dotychczasowego prezydenta – Rafała Bruskiego z Platformy Obywatelskiej. W wyborach do Rady Miasta zwycięstwo odniósł wspólny komitet Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, który „zgarnął” 15 z 28 mandatów.
Przy wyborach, jako mąż zaufania, pracować miał Piotr Szyszka. W mediach społecznościowych zamieścił wpis, z którego wynika, że nie otrzymał należnego wynagrodzenia.
- Uwaga, uwaga! Ku przestrodze. Radzę uważać przy pracy w komisjach wyborczych, jeżeli nie lubicie pracować za darmo – napisał na Facebooku. - Diety dla członków komisji i mężów zaufania są finansowane z budżetu państwa (naszych podatków), ale rozdziela je gmina. U nas mamy gminę miejską, czyli urzędnicy urzędu miasta rozdzielają wypłaty. Ja np. nie otrzymałem. Wiedziałem, że nie dostanę już jak poszedłem zanieść dyspozycję do budynku C przy ul. Grudziądzkiej i jedna z Pań żarliwie komentowała z jakiego komitetu jestem. Nie chodzi o tę marną kwotę, ale o to, że czuję się oszukany. Wiadomo, że pracując w urzędzie miasta Bydgoszczy ma się POprawne sympatie polityczne. Dlatego od razu rezygnuję z udziału w komisji na euro. Jak ktoś lubi pracować za darmo, to mogę mu zwolnić tę synekurę. Ale to nie z ramienia KO, czy SLD, więc najpewniej diety nie dostaniecie – dodał (pisownia oryginalna).
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z bydgoskim ratuszem.
- Wszystkie diety zostały już wypłacone – odpisała krótko na nasze pytanie Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta Bydgoszczy.
Do pretensji internauty odniósł się Jakub Mikołajczak, bydgoski radny KO, który w komentarzu napisał: - Więc wyjaśniam. Był Pan jednym z dwóch mężów zaufania PiS w komisji nr 1. A prawo dopuszcza, aby dany komitet miał jednego męża zaufania w jednej komisji. Proszę mieć pretensję do swojej partii, PiS, a nie oskarżać przestrzegających prawa urzędników. Gdyby był Pan z innego komitetu (a PiS miał ich klika w ostatnich wyborach) to by do takiej sytuacji nie doszło.
Jego słowa potwierdza Uchwała Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 24 września 2007 roku. W jednym z paragrafów czytamy, że „Do każdej komisji pełnomocnik każdego komitetu wyborczego może zgłosić po jednym mężu zaufania (art. 154 ust. 1 Ordynacji wyborczej)”.
Mężowi zaufania wyznaczonemu do obwodowej komisji wyborczej przysługuje (na podstawie Art. 103aa Kodeksu wyborczego) dieta w wysokości 40% zryczałtowanej diety członków obwodowych komisji wyborczych, czyli obecnie 280 zł (700 zł x 40%) - a w przypadku II tury wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast połowę tej kwoty, czyli 140 zł.
Dodajmy jeszcze, że za udział w pracach i szkoleniach obwodowych komisji wyborczych w wyborach samorządowych w 2024 roku, członkom komisji przysługiwała dieta: 900 złotych (przewodniczący), 800 zł (zastępcy) oraz 700 zł (członkowie komisji). To kwoty netto.
Natomiast wypłaty przy czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego będą niższe o 200 zł (dot. każdej funkcji) od tych w wyborach samorządowych.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hanna Lis wstrzyknęła sobie botoks w policzki? Ma na to osobliwą teorię
- Plotkują o zmianach w "The Voice of Poland". Nadchodzi zemsta na Steczkowskiej?
- Piotr Garlicki ma znanego syna. Zostawił go w Polsce, nie odwiedzał latami
- Cichopek się wygadała. Co robi, gdy nikt nie patrzy? Tego nie pokazuje na Instagramie