Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanie, poszukiwane są zdjęcia ręcznie malowane i historie o nich opowiadane!

Justyna Tota
Justyna Tota
Poszukiwane są fotografie od tych najstarszych po nawet lata 60. XX wieku, bo i w tym czasie zdjęcia jeszcze ręcznie kolorowano.- Zależy mi jednak, aby były to fotografie wykonane w Bydgoszczy - zaznacza Katarzyna Gębarowska, prezeska Fundacji „Fotografistka”
Poszukiwane są fotografie od tych najstarszych po nawet lata 60. XX wieku, bo i w tym czasie zdjęcia jeszcze ręcznie kolorowano.- Zależy mi jednak, aby były to fotografie wykonane w Bydgoszczy - zaznacza Katarzyna Gębarowska, prezeska Fundacji „Fotografistka” z archiwum: Lecha Skrzeszewskiego, Katarzyny Gębarowskiej, Michała Kaliskiego
Bydgoska badaczka historii fotografii Katarzyna Gębarowska tym razem poszukuje ręcznie kolorowanych zdjęć z Bydgoszczy. - Bydgoszczanie powinni mieć ich wiele w swoich archiwach. Bardzo liczymy na to, że je nam udostępnią - mówi prezeska Fundacji „Fotografistka”.

Zobacz wideo: Odsłonięcie Bydgoskich Autografów 2021

- Ludzie od zawsze chcieli mieć kolorowe zdjęcia, więc już pierwsze zakłady fotograficzne bardzo często zatrudniały kobiety do retuszu i podkolorowania fotografii. Jeszcze długo po wojnie zdjęcia były ręcznie kolorowane - opowiada nam Katarzyna Gębarowska, bydgoska badaczka historii fotografii, w której ręce, przy okazji różnych poszukiwań, zaczęły trafiać zdjęcia kolorowane. Tak było, na przykład przy zbieraniu materiałów na temat bydgoskich pionierek fotografii zawodowej do książki pt. „Zawód: fotografistka” i wystawy „Eros i Tanatos”.

- W katalogu do tej wystawy opublikowaliśmy wiele zdjęć, które kolorowała m.in. Jadwiga Szopieraj - przypomina prezeska fundacji, przy siedzibie której (w podwórzu ul. Pomorskiej 68a) widniej wymalowany w technice negatywu mural wspomnianej fotografistki.

Poszukiwane są zdjęcia ręcznie kolorowane wykonane w Bydgoszczy

- W Bydgoszczy udało mi się natrafić na trop żyjącej jeszcze kolorystki, która retuszowała zdjęcia. I tak zaczął rysować się pomysł na publikację poświęconą ręcznie kolorowanym fotografiom, jakich zdążyłam już nieco uzbierać. By jednak sfinalizować swój projekt, potrzebuję wsparcia bydgoszczan, którzy w swych domowych archiwach z pewnością mają zdjęcia ręcznie podmalowywane - wyjaśnia Katarzyna Gębarowska.

Badaczka zamierza wydać album, któremu towarzyszyć będzie również wystawa ręcznie kolorowanych zdjęć na jednej z przyszłych edycji organizowanego przez nią Vintage Photo Festival, czyli Międzynarodowego Festiwalu Miłośników Fotografii Analogowej. Poszukiwane są fotografie od tych najstarszych po nawet lata 60. XX wieku, bo i w tym czasie zdjęcia jeszcze kolorowano.

- Zależy mi jednak, aby były to fotografie wykonane w Bydgoszczy - zaznacza nasza rozmówczyni.

Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy dana fotografia została zrobiona w naszym mieście, Fundacja „Fotografistka” pomoże to ustalić.
- Będziemy w stanie to stwierdzić, jeśli zdjęcie ma sygnaturę. Wiemy, jakie zakłady fotograficzne i w jakich latach działały w Bydgoszczy - mówi prezeska Fundacji „Fotografistka”.

Polecamy także

Malowane policzki i usta na zdęciach portretowych

W rodzinnych albumach warto przyjrzeć się zwłaszcza fotografiom krajobrazów, ale przede wszystkim zdjęciom portretowym, bo to zwykle je ożywiano kolorami.

- Na portretach kolorem malowano głównie policzki i usta. Niekiedy jednak pomysły były zabawne. W archiwum mamy kilka zdjęć, na których ręcznie pokolorowane są... bombki na choince - uśmiecha się Katarzyna Gębarowska.

Fotografia z ręcznie podmalowywanymi palami w Muzeum Księżniczki Salme

Badaczka podkreśla, że kolorowanie fotografii było zjawiskiem ogólnoświatowym.
- Nawet na Zanzibarze w lutym bieżącego roku znalazłam ręcznie pokolorowane przez hinduskiego fotografa zdjęcie plaży z palmami - mówi Katarzyna Gębarowska, która zdradziła nam, że cyfrową kopię tego zdjęcia udało się jej pozyskać w Muzeum Księżniczki Salme. Tę i inne fotografie zobaczymy już jesienią w wydanych przez fundację Pamiętnikach księżniczki Zanzibaru i Omanu Sayyida Salme, która sto lat temu mieszkała u swej córki w Bydgoszczy w willi przy ul. Mickiewicza 17, którą wybudował sobie znany bydgoski budowniczy Józef Święcicki. Ale to już historia na osobny artykuł.

Tymczasem malowane zdjęcia z Bydgoszczy można zgłaszać do Fundacji „Fotografistka”, która na Facebooku działa jeszcze pod szyldem Farbiarni, podobnie jak oficjalna strona: farbiarnia.org, numer na infolinię fundacji: 508 732 871.

Czy dziś ktoś jeszcze praktykuje ręczne kolorowanie zdjęć, jak dawniej? - pytamy.

- Który ze współczesny fotografów poświęca czas na kolorowanie zdjęć, tego nie wiem. Ale znam osobę w Bydgoszczy, która wiedzą na ten temat dzieliła się już podczas jednej z edycji Vintage Photo Festiwalu. Marek Noniewicz, kustosz bydgoskiego Muzeum Fotografii, potrafił z powodzeniem wciągnąć młodzież w to wcale niełatwe zajęcie. Być może znów spróbujemy pokolorować zdjęcia przy okazji premiery książki i wernisażu wystawy o malowanych zdjęciach z Bydgoszczy… - odpowiada Katarzyna Gębarowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo