Ze względu na zobowiązania wynikające z przystąpienia w 2019 roku do „Nowego Zintegrowanego Porozumienia Burmistrzów na rzecz klimatu i energii”, miasto dąży do zmniejszenia emisji CO2 na obszarze miasta co najmniej o 40% do roku 2030 r. By móc osiągnąć ten cel, w 2021 roku przyjęto Plan działań na rzecz zrównoważonej energii i klimatu (SECAP) dla Miasta Bydgoszczy do 2030 roku.
W 2005 roku w Bydgoszczy emisja wyniosła 7,36 Mg CO2 na jednego mieszkańca, a w 2023 r. spadła do poziomu 6,06 (odpowiednio wartości dla całego miasta to 2 693 144 oraz 1 989 715). To obniżka o ponad 24,6%.
– Obniżyliśmy emisyjność o 25%, cel to 40%. Czy go osiągniemy? Głęboko wierzę, że tak. Liczę na środki europejskie, a dyrektywy budynkowe, które w marcu tego roku wyszły zobligują społeczeństwo, inwestorów, deweloperów oraz nas do przyspieszenia działań – stwierdził Tomasz Bondoś koordynator Zespołu ds. Zarządzania Energią.
Z inwentaryzacji wynika, że największy sukces w samorządzie osiągnięto w zakresie spadku emisji dotyczącej oświetlenia publicznego. Widoczny jest również spory spadek dotyczący budynków i tylko niewielki w kwestii transportu. W społeczeństwie spadek widać w sektorze mieszkalnictwa oraz przemysłu, ale w sektorze usług zanotowano wzrost emisji. Tylko niewielką różnicę widać w transporcie. W 2005 roku procentowy udział emisji z terenu Bydgoszczy w całkowitej krajowej emisji wynosił 0,70%, a w ubiegłym roku spadł do poziomu 0,49%.
– Część zapisów ustawodawstwa unijnego niekoniecznie idzie w dobrym kierunku dla nas, konsumentów, obywateli Polski. Mamy dyrektywę EPBD, tzw. budynkową. Część zapisów jest tam godnych uwag, ale część podyktowana jest nie tyle chęcią ochrony środowiska, co wynikiem lobbingu biznesowego ze strony sąsiedniego kraju, który ma spory rynek producentów pomp ciepła. Mamy kuriozalne odejście w drastycznie krótkim czasie od paliwa kopalnego w postaci paliwa gazowego – mówił na sesji Szymon Róg z Bydgoskiej Prawicy.
