Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz: Biuro Promocji Miasta nie sprostało rowerowemu wyzwaniu

Redakcja
Gdyby nie społecznicy z Bydgoskiej Masy Krytycznej, nasze miasto wcale nie wzięłoby udziału w ECC. Na zdjęciu: jedna z imprez Masy
Gdyby nie społecznicy z Bydgoskiej Masy Krytycznej, nasze miasto wcale nie wzięłoby udziału w ECC. Na zdjęciu: jedna z imprez Masy Filip Kowalkowski
Bydgoszczanie uwielbiają dwa kółka. Mimo że mamy mało ścieżek rowerowych, jesteśmy w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o codzienne wykorzystanie jednośladów. Szkoda, że ratusz to przeoczył.

[break]
Biuro Promocji Miasta i Współpracy z Zagranicą zmarnotrawiło rowerowy potencjał Bydgoszczy.

Mowa o Europejskim Wyzwaniu Rowerowym (European Cycling Challenge), w którym od 1 do 31 maja brało udział 1015 mieszkańców grodu nad Brdą. Najbardziej zaangażowani wykręcili ponad 2 tysiące kilometrów. W sumie bydgoszczanie przejechali prawie 172 tys. km, co dało dobre szóste miejsce na 52 startujące miasta. Wyprzedziliśmy takie ośrodki, jak Praga, Łódź, Bolonia, Poznań, Gdynia.

Było, minęło...

Mimo że minęło dziesięć dni od zakończenia ECC, poza krótką wzmianką na portalu bydgoszcz.pl, biuro promocji nie zrobiło nic, by wykorzystać ten sukces. Nie zorganizowano imprezy rowerowej, podsumowującej udział Bydgoszczy w ECC i nie wręczono nagród uczestnikom wyzwania, którzy kręcili kilometry dla miasta, często kosztem pracy i rodziny.

- Jeden z kolegów z naszego rowerowego środowiska całkowicie zawiesił w maju życie towarzyskie. Każdego dnia wsiadał na rower i robił przynajmniej 100 kilometrów - mówi Wojciech Bulanda, prezes stowarzyszenia Bydgoska Masa Krytyczna, które było przedstawiane jako partner ratusza w ECC. - My również mamy mnóstwo uwag krytycznych. Nie podobało nam się słabe nagłośnienie akcji przez Urząd Miasta i to, jak potraktowano sponsorów. Jako jeden z nich, do dzisiaj nie dostałem żadnej informacji z biura promocji. Nie poproszono mnie nawet, żebym przekazał gdzieś nagrody - przyznał z goryczą Wojciech Bulanda.

Poza wzmiankami w Internecie, Urząd Miasta nie wykazał żadnej inicjatywy w promowaniu Europejskiego Wyzwania Rowerowego. Większość rowerzystów poruszających się codziennie po mieście - co sprawdzili nasi jeżdżący reporterzy - nie miała pojęcia o akcji. Dopiero po tygodniu ktoś z ratusza wpadł na pomysł, by okleić reklamą ECC jednoślady Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego. Na ponad trzysta rowerów oznakowano... dwadzieścia.

- Wiem, bo sam to naklejałem - wyznał „Expressowi” radny Jakub Mikołajczak, który przejechał dla Bydgoszczy ponad 1000 kilometrów.

Prezydent zapewnia

Nawet Rafał Bruski wskoczył na siodełko, by wykręcić 40 km. On również przyznał naszemu reporterowi, że udział Bydgoszczy w ECC nie był dobrze wypromowany.

- Poprawimy to w przyszłym roku - zapewnił, deklarując tym samym, że za rok Bydgoszcz znowu zgłosi się do ECC.

- My, społecznicy, nie zrażamy się krytyką, tylko wyciągamy z niej konstruktywne wnioski. Dzięki naszym kilkuletnim staraniom Bydgoszcz w ogóle przystąpiła do akcji - prezes Bydgoskiej Masy Krytycznej.

Przez miesiąc 1015 bydgoszczan bardzo dobrze przetestowało ścieżki rowerowe i ogólnie panujące warunki podczas poruszania się rowerem po Bydgoszczy. Podpowiadamy urzędnikom ratusza, że warto byłoby wykorzystać tę bazę danych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!