Strażnicy napisali m.in.: „W czasie od 4 lipca do 31 grudnia 2022 roku Straż Miejska w Bydgoszczy dzięki fotopułapkom ujawniła 13 przypadków pozbywania się odpadów w sposób niezgodny z obowiązującymi w mieście przepisami. Sprawcy nie dość, że posprzątali odpady, które wyrzucili, to jeszcze zostali ukarani najwyższym mandatem, który wynosi 500 zł”.
Błyskawicznie skomentował to jeden z czytelników, prezentując własne rachunki: „Niebywały sukces! 13 x 500 zł = 6500 zł. A ile kosztowały zakup i obsługa tych urządzeń? Pewnie ze 2-3 razy tyle”.
I ja podejrzewam, że bilans finansowych zysków i strat jest na razie w tej akcji na minusie. Być może jednak warto do fotopułapek dokładać, aby owoce zebrać w przyszłości. Choć osobiście nie pokładam wielkich nadziei w zastraszaniu złoczyńców. Bardziej wierzę w edukację.
A jeśli już zakładamy, że podrzucających śmieci uda się czymś odstraszyć, to chyba groźniejsze niż fotopułapka byłoby czujne oko sąsiada. Tylko do tego też potrzebna jest edukacja - sąsiadów.
