Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski ratusz pomoże sprzedawcom kwiatów i zniczy. Chryzantemy ozdobią pominiki w mieście

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
- Zostało mi 500 kwiatów doniczkowych. Co z nimi zrobię? Nie wiem. Wzięłam je na termin i po ich sprzedaży powinnam się rozliczyć z producentem - mówi Justyna Bronka, która sprzedaje kwiaty i znicze przy cmentarzu na ul. Wiślanej.
- Zostało mi 500 kwiatów doniczkowych. Co z nimi zrobię? Nie wiem. Wzięłam je na termin i po ich sprzedaży powinnam się rozliczyć z producentem - mówi Justyna Bronka, która sprzedaje kwiaty i znicze przy cmentarzu na ul. Wiślanej. Arkadiusz Wojtasiewicz
Zamknięcie na ostatnią chwilę cmentarzy to cios dla producentów kwiatów i zniczy oraz handlujących nimi przy bydgoskich nekropoliach. Ratusz wyciąga do nich pomocną dłoń. Chce, m.in., odkupić sporo sztuk chryzantem, którymi udekoruje pomniki na terenie miasta.

Zobacz wideo: Protest branży gastronomicznej w Bydgoszczy.

Już sobotę (31 października) prezydent Rafał Bruski na swoim profilu w mediach społecznościowych zaapelował do bydgoszczan: „Pomóżmy handlującym kupując kwiaty, które będziemy mogli wykorzystać na inne okazje lub do ozdobienia naszych ogrodów czy balkonów”.

Opłatę będzie można zmniejszyć lub zwrócić

Teraz ratusz, wzorem innych samorządów, idzie o krok dalej.

- Prezydent zdecydował o zakupie większej liczby chryzantem. Udekorujemy nimi części pomników na terenie miasta - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Jeśli chodzi o handlujących przed cmentarzami, to ZDMiKP, podobnie jak w ubiegłych latach, wyłonił w przetargu dzierżawcę terenów przycmentarnych na okres 29.10 - 2.11. W umowie przewidziano, że w przypadku braku możliwości prowadzenia handlu, opłatę będzie można zmniejszyć/zwrócić.

Drogowcy uściślają, że jeśli w czasie trwania obostrzeń dzierżawca wykaże, że nie pobierał opłat od handlujących (lub zwrócił im już pobrane opłaty), ZDMiKP zwróci mu stosowną kwotę.

Straty szacują nie tylko przedsiębiorcy, ale też ZDMiKP, który w kilka godzin musiał wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.

- Na bydgoskie ulice miały wyjechać wszystkie dostępne pojazdy, czyli 191 autobusów i 65 tramwajów - mówi Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy. - Od soboty 31 października do 2 listopada miały też kursować dodatkowe linie specjalne nr 108, 109, 110. Planowaliśmy też wzmocnienie pozostałych linii. Piątkowa decyzja o zamknięciu cmentarzy sprawiła, że w trybie natychmiastowym musieliśmy odwoływać kierowców i motorniczych. Obecnie przewoźnicy, czyli MZK, Irex i Tramwaj Fordon ustalają, które z wprowadzonych zmian udało się zrealizować bezkosztowo. Ewentualne straty poznamy 3 lub 4 listopada, bo zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej miały obowiązywać nie tylko w weekend, ale do poniedziałku 2 listopada włącznie. Dodam też, że od początku pandemii do końca września ponieśliśmy już 17 mln zł straty z tytułu mniejszej sprzedaży biletów.

Wbito nam gwóźdź do trumny

Sprzedawcy zniczy i chryzantem o decyzji zamknięcia cmentarzy mówią tak: - Wbito nam gwóźdź do trumny. Nie wiemy jak przeżyjemy zimę, bo zarobek na Wszystkich Świętych pozwala nam ją przetrwać, a po 2 listopada to dla nas martwy sezon.

Justyna Bronka z firmy SYL-POL, sprzedaje znicze, wiązanki i kwiaty przy największej nekropolii w Bydgoszczy przy ul. Wiślanej.

- Jesteśmy zawaleni kwiatami – mówi drżącym głosem. - Zostało mi 500 kwiatów doniczkowych. Co z nimi zrobię? Nie wiem. Wzięłam je na termin i po ich sprzedaży powinnam się rozliczyć z producentem. Tylko z czego zapłacę, skoro zarobku takiego jak zwykle nie było? 10 wózków kwiatów odmówiłam zaraz po decyzji o zamknięciu cmentarzy. Na zakup ciętych chryzantem wydałam 10 tys. zł. Zapłaciłam gotówką. Kwiaty sztuczne kupiłam już w czerwcu i to jest z kolei jest zamrożony pieniądz. Wzięłam też sporo zniczy za kwotę 40 tys. zł. Miałam się rozliczyć po Wszystkich Świętych. Właśnie dzwonię do producentów i proszę, by te koszty rozłożyli mi na raty. Planowałam też uruchomić 5 dodatkowych stoisk. Za zajęcie pasa drogowego zapłaciłam 7 tys. zł za pięć dni od 29 października do 2 listopada. Tak naprawdę te stoiska uruchamiamy tylko 31 października i 1 listopada, a płacimy za 5 dni. Tyle że w tym roku nie działało żadne, a pieniądze wydałam.

Pełne magazyny zniczy i kwiatów ma też Stanisława Rogalska, która prowadzi sprzedaż przy cmentarzu parafialnym NSPJ na Ludwikowie.

- Nawet nie potrafię oszacować strat, ale wiem, że będą duże - mówi. - Kwiaty doniczkowe brałam w komis. Też wydałam prawie 7,5 tys. zł za dodatkowe stoiska, których nawet nie otworzyłam. Będziemy ubiegać się o zwrot pieniędzy. Strat jest więcej. Musiałam też wynająć ludzi do pilnowania towaru przez całą dobę.

Klienci spisali się wspaniale

Bydgoscy przedsiębiorcy mówią, że w całej tej sytuacji nie zawiedli klienci.

- Przychodzili w weekend, kupowali kwiaty i znicze - mówi Stanisława Rogalska. - Zrobili to nawet policjanci i strażnicy miejscy, którzy pilnowali porządku. Brali kwiaty do domu lub stawiali przed bramami nekropolii. Bardzo im za to dziękujemy.

Podobnego zdania jest Justyna Bronka.

- Wiele osób, które zamówiło kwiaty i wiązanki dzwoniło do mnie i zapewniało, że przyjdą 2 listopada po odbiór - mówi ze wzruszeniem.

Starty liczą też producenci kwiatów.

- Właśnie rozładowujemy kwiaty z wózków i wnosimy je z powrotem do szklarni. Zostało 80 proc. chryzantem, które mieliśmy sprzedać - mówi Ewa Wigienka, która wspólnie z mężem prowadzi Ogrodnictwo E&R Wigienka w Dąbrowie Chełmińskiej. - Wielu handlowców odmówiło nam odbioru towaru. Premier zapowiedział, że terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty, ale czekamy na szczegóły, bo na razie to lakoniczna zapowiedź pomocy. Obniżyliśmy cenę o 50 proc. i część klientów postanowiło nas wspomóc. Kupowali nawet po 10 kwiatów na balkony, do ogrodów, ale to i tak mało w porównaniu z tym, co moglibyśmy zarobić na Wszystkich Świętych.

- Nasze apele w mediach społecznościowych trochę pomogły. Też obniżyliśmy ceny i część towaru udało się sprzedać. Straty na pewno będą - usłyszeliśmy w Ogrodnictwie Juszczak z Jarużyna. - Tyle pracy poszło na marne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo