Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoska kultura w połowie „odmrożona”? Na pewno nie od 6 czerwca

Justyna Tota
Justyna Tota
Koncert plenerowy w czerwcu mógłby się teoretycznie odbyć w amfiteatrze opery, ale nie dla tak licznej publiczności, jak przychodziła co roku np. na Rzekę Muzyki
Koncert plenerowy w czerwcu mógłby się teoretycznie odbyć w amfiteatrze opery, ale nie dla tak licznej publiczności, jak przychodziła co roku np. na Rzekę Muzyki Archiwum Tomasz Czachorowski
Otwarte kina, teatry, opery, filharmonie i koncerty plenerowe dla publiczności nie większej niż 150 osób. Według zaleceń rządu od 6 czerwca, w praktyce znacznie później, bo nie jest to prosta sprawa.

„Portret kobiety w ogniu” w reż. Céline Sciammy to film, jaki miłośnicy kina (w internatowym głosowaniu) chcieliby obejrzeć w „Orle” po przerwie. Nie zobaczą go jednak na kinowym ekranie już od 6 czerwca.

Kina otworzą się, ale później

- Będziemy starali się udostępnić kino „Orzeł” dla publiczności, ale na pewno nie nastąpi to przed 19 czerwca. Po pierwsze, musimy otrzymać zgodę Głównego Inspektora Sanitarnego, a po drugie - pozostaje kwestia dostępności filmów, jakie moglibyśmy widzom zaprezentować - wyjaśnia nam Kuba Ignasiak, rzecznik prasowy Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy.

„Orzeł” MCK jest studyjnym kinem, ale jak się okazuje, również wielkie sieci planują otwarcie sal kinowych w terminie późniejszym niż zasugerował to rząd. Powód? Oczekiwanie na szczegółowe wytyczne dotyczące zasad, na jakich kina będą mogły funkcjonować i co najważniejsze - potwierdzenie dat filmowych premier.

Miejskie Centrum Kultury, m.in. filmowe propozycje, do 19 czerwca nadal oferować będzie online, w ramach tzw. Wiosny Wirtuali na BIS. - Taką decyzję podjęliśmy jeszcze przed ogłoszeniem czerwcowego „odmrożenia” części kultury - podkreśla Kuba Ignasiak, zapewniając, że zespół MCK będzie rozważać wszelkie możliwości powrotu kultury do „nowej rzeczywistości”.

Teatr też czeka na wytyczne

Na szczegółowe wytyczne sanepidu czeka także Teatr Polski w Bydgoszczy, który, jak się dowiedzieliśmy, miał pewne plany na ewentualny powrót publiczności w tym sezonie. Jednak według rządowego komunikatu, w ponownie otwartych kinach, teatrach i operach widownia będzie mogła być zapełniona tylko w 50 procentach.

- Otwarcie teatrów, po prawie trzech miesiącach przerwy, to dla nas bardzo dobra wiadomość. Cieszymy się, że znów będziemy mogli do nas zapraszać widzów. Czekamy na szczegółowe wytyczne sanepidu, aby móc przygotować plan, który pozwoli nam gościć widzów zgodnie z nowymi zasadami funkcjonowania. O konkretnych działaniach będziemy informować na bieżąco - przekazała nam Aleksandra Rzęska, specjalista ds. promocji Teatru Polskiego w Bydgoszczy.

Obostrzenia rodzą paradoksy

Sygnały o tym, że wiele teatrów i filharmonii mimo poluzowania obostrzeń i tak prawdopodobnie nie otworzy się w czerwcu, docierają do szefa impresariatu Adria Art, który jest organizatorem wydarzeń w ponad stu polskich miastach.

- Teatry potrzebują czasu, by przygotować spektakl i sprzedać bilety. W związku z epidemią musieliśmy zmienić terminy ponad 200 wydarzeń, które były zaplanowane na kwiecień i maj. Przezornie przełożyliśmy je na jesień. Załóżmy jednak, że wydarzenie, na które mam sprzedane 90 procent biletów, ma się odbyć w czerwcu, w którym owszem sale teatralne będą odblokowane, ale tylko w połowie. Do 40 procent widzów musiałby dzwonić i przepraszać, bo mimo biletów i tak na salę nie wejdą - mówi właściciel impresariatu Krzysztof Barczewski i wskazuje też na inne paradoksy obowiązujących wciąż obostrzeń.

- Jak rozsadzić widzów? Każdy chciałby przecież być jak najbliżej sceny i obok osoby lub osób, z którymi przyszedł razem na spektakl, koncert, film. Trudno będzie też zrelaksować się, siedząc na widowni w maseczce. Wszystkie te aspekty nie zostały dobrze przemyślane - zauważa Krzysztof Barczewski.

Z kolei dyrektor Opery Nova Maciej Figas wskazuje na jeszcze inny aspekt dotyczący widowni. - W operze, oprócz publiczności, po drugiej stronie jest nie ekran kinowy, lecz wykonawcy. Nie wiemy, czy muzycy orkiestry mogą zasiąść w orkiestronie, a jeśli tak, to czy wszyscy mają grać w maseczkach i z zachowaniem dystansu? Czy tancerze baletu na scenie mogą mieć ze sobą kontakt - mnoży pytania dyrektor.

Może więc koncert w plenerze?

Od 6 czerwca dopuszczalne są zgromadzenia do 150 osób.

- Koncerty w amfiteatrze, organizowane przez Operę Nova w poprzednich sezonach, nie były biletowane, nie generowały więc przychodów. Czy w dobie, kiedy szuka się oszczędności, będziemy w stanie udźwignąć koszty? Wystosowałem już zapytanie do przedstawicieli bydgoskiego ratusza, czy byliby zainteresowani współorganizacją takiego wydarzenia, chociaż wiem, że samorządy - podobnie jak instytucje kultury - są tak samo zaskoczone obecną sytuacją - dodaje dyrektor Figas.

MCK rozważa możliwość organizowania koncertów z pokładu Barki Lemara dla publiczności zgromadzonej na brzegu Brdy, jak i kameralnych koncertów w Ostromecku np. na pałacowym tarasie lub w parku. Na konkrety jest jednak za wcześnie, bo najpierw trzeba mieć stosowne pozwolenia - również w plenerze obowiązuje m.in. zachowanie dystansu.

Nie powitamy lata 2020 na Otwieraczu

Wiemy już na pewno, że nie będzie „Otwieracza”, czyli koncertu na powitanie lata w Myślęcinku, gdzie gwiazdami w tym roku miały być Beata Kozidrak z zespołem i Viki Gabor.

- Najprawdopodobniej nie odbędą się także pozostałe duże imprezy plenerowe, nawet w przypadku całkowitego zniesienia obostrzeń w liczbie uczestników. Wydarzenia te przygotowywane są dużo wcześniej, a w tej chwili nie mamy nawet podstaw do tego, by cokolwiek planować - wyjaśnia nam Sandra Tyczyno, rzecznik LPKiW Myślęcinek, nie ukrywając, że problemem jest też budżet. - Przez to, że zamknięte było zoo, Park Rozrywki, a zima nie pozwoliła otworzyć stoku, obecnie nie jest w stanie udźwignąć potężnych wydatków, jakie niesie ze sobą organizacja masowych imprez. Skupimy się więc na mniejszych wydarzeniach, jednak ta możliwość otworzyła się przed nami nagle i w tej chwili nie mamy przygotowanego projektu na całe lato. Póki co zapraszamy, m.in., do zoo i Zaginionego Świata.

Powrót do pełnej kultury we wrześniu? Oby!

- Jeżeli do września życie społeczne powróci do normalnych warunków, to kultura sobie poradzi. Gorzej, jeśli obostrzenia zostaną utrzymane, wówczas obawiam się, że będzie mogło to mieć katastrofalne skutki nie tylko dla artystów - dodaje szef impresariatu Adria Art, który w ramach akcji #czekamy na kulturę, dołącza hasło „Ładowanie kultury: 50%” . - Jesteśmy doładowani w połowie, czekamy aż będzie można powiedzieć o pełnym powrocie do kultury! - podsumowuje Krzysztof Barczewski.

od 12 lat
Wideo

Stellan Skarsgård o filmie Diuna: Część 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera