Siedzibą Władimira Putina i podziemną stolicą Rosji na wypadek konfliktu atomowego ma być podziemny kompleks położony w pobliżu ośrodka narciarskiego Abzakowo. Do tego położonego 60 km od Magnitogorska kurortu Władimir Putin często przyjeżdżał od momentu, gdy został prezydentem. Oficjalna wersja: bardzo lubi jeździć na nartach. Nieoficjalna: chciał osobiście kontrolować postęp prac na budowie sekretnego miasta. Ma ono leżeć wewnątrz najwyższego szczytu południowouralskiego masywu Jamantau.
Schron Putina
Budowa podziemnej bazy rozpoczęła się jeszcze w okresie zimnej wojny. Amerykańska prasa pisała o niej w 1996 r. („New York Times”) i 1997 r. („Washington Times”). Prace zakończyły się około 2002 r. (w czasie częstych wizyt Putina w tej okolicy). Od tego czasu na terenie kompleksu prowadzone są nieustanne prace konserwacyjne. Na górę Jamantau prowadzi odgałęzienie lokalnej kolejki. Z Magnitogorska można tam też dojechać samochodem. Na szczycie góry jest lądowisko dla helikopterów.
Rezydencja Putina
Miasto może podobno pomieścić aż 300 tys. osób. W podziemnym kompleksie, podzielonym na tak zwane domy, istnieje cała niezbędna infrastruktura: łączność i systemy podtrzymywania życia. Wszystko zostało przygotowane tak, aby można tam było przeżyć co najmniej sześć miesięcy bez wychodzenia na zewnątrz. Sercem kompleksu jest luksusowa rezydencja Putina.

