https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Boisz się rozprawy w sądzie? Wokanda Obywatelska pomoże

Małgorzata Oberlan
Bartosz Pilitowski,  prezes fundacji Court Watch Polska z Torunia, zachęca do korzystania z Wokandy Obywatelskiej. Nikt nie musi być w sądzie sam. Jeśli zależy mu na obserwatorach, może to zgłosić
Bartosz Pilitowski, prezes fundacji Court Watch Polska z Torunia, zachęca do korzystania z Wokandy Obywatelskiej. Nikt nie musi być w sądzie sam. Jeśli zależy mu na obserwatorach, może to zgłosić Sławomir Kowalski
Sądom nie ufamy, średnio wierzymy w ich bezstronność, a wizyta w nich wywołuje w nas stres. Dlatego powstała Wokanda Obywatelska - miejsce, w którym zapraszają na swoje rozprawy ci, którzy potrzebują wsparcia. Ich sprawom przyglądają się obcy ludzie. Obecność na sali takich obserwatorów może sporo dać...

Moja sprawa dotyczy przyznania stopnia niepełnosprawności. Miałem takie orzeczenie, przyznane na stałe 17 lat temu. Niedawno, ubiegając się o kartę parkingową, musiałem stawić się na komisję. Ta orzekła, że stopień niepełno-sprawności się zmniejszył i jest umiarkowany. Nie chcę być sam, bo się gubię i niedosłyszę. Chciałbym, aby ktoś był ze mną - prosi pewien torunianin, zapraszając obserwatorów na rozprawę w Sądzie Rejonowym w Toruniu, na 11 maja.

Zgłoszenie tego niepełnosprawnego torunianina jest jednym z 1299 (tak!), które wpłynęły na Wokandę Obywatelską w ciągu pięciu jej lat działania.

Wokanda: instrukcja obsługi
Wokandę Obywatelską uruchomiła Fundacja Court Wach Polska z Torunia, znana z największego na świecie obywatelskiego monitoringu sądów. Jak działa ten wynalazek?

Każdy może wejść w sieci na stronę www.wokandaobywatelska.pl. Tutaj należy w formularzu podać, kim jesteśmy i na jaką rozprawę zapraszamy obserwatorów. Konieczny jest choćby krótki opis sprawy. Najlepiej zrobić to z wyprzedzeniem, przynajmniej 7-dniowym. Zaakceptowane zgłoszenie mają wówczas szanse przeczytać potencjalni obserwatorzy.

- W większości są to nasi przeszkoleni wolontariusze, ze studentami prawa na czele. Ale są w tym gronie także dysponujący czasem emeryci czy bezrobotni. Oczywiście, zgłoszenie bywa także sygnałem dla mediów, że warto przyjść do sądu i relacjonować sprawę - mówi Bartosz Pilitowski, prezes Court Watch Polska.

Czytaj też: Księgowa latami okradała szkołę

Pięć lat działania Wokandy Obywatelskiej pokazało, że obecność niezależnej publiczności wpływa pozytywnie na przebieg procesu. Obserwatorzy - prócz sprawowania roli niezależnej publiczności - notują także to, co zaobserwowali podczas rozprawy, a notatki przekazują fundacji. Poza tym, po prostu... są. A to, jak się okazuje, potrafi zmobilizować Temidę.

- Ta obecność sprawiła, że sędzia zmienił nastawienie. Pozwalał zadawać pytania obrońcom, nie przerywał im. Rzadziej niż wcześniej pozwalał sobie na osobiste komentarze i starał się rzetelnie dyktować zeznania do protokołu. Prokurator również nie pozwalał sobie na okazywanie sympatii i osobistych więzi z przesłuchiwanymi świadkami - relacjonuje pani Anna, której obserwatorzy towarzyszyli na rozprawie w Sądzie Rejonowym w Jarocinie.

Od mobbingu po pobicia
Karierę Wokandy Obywatelskiej tłumaczy nie tylko uniwersalny pomysł (chyba na całym świecie wizyta w sądzie powoduje stres), ale i fatalny wizerunek polskich sądów. Mówią o nim od dawna liczne badania. Dość wspomnieć ubiegłoroczną „Diagnozę świadomości prawnej Polaków”, przeprowadzoną z inicjatywy Kwartalnika „Iustita”.

Z badania wynika, że wśród Polaków dominuje przekonanie o nadmiernej biurokracji i opieszałości sądów powszechnych, braku nowoczesności oraz zaangażowaniu politycznym sądów powszechnych. Gorzej. Aż 60 proc. respondentów uważa, że sądy dbają głównie o własne interesy, a 57 proc., że są przekupne. Badani odbierają je również jako zarozumiałe (59 proc. respondentów).

Za pomocą Wokandy Obywatelskiej o wsparcie obserwatorów proszono już w najrozmaitszych sprawach. 15 kwietnia br. bydgoszczanin prosił o przybycie do Sądu Rejonowego w sprawie o podział majątku. - Obawiam się, że sąd nie jest bezstronny. Sprawa toczy się już prawie 3 lata, lecz sąd nigdy nie pozwolił mi się wypowiedzieć, ograniczając moją aktywność jedynie do zadawania pytań. Kolejny termin sąd ustali z urzędu, a ja nie mam adwokata. Tymczasem druga strona ma aż dwóch - zgłaszał zdenerwowany bydgoszczanin.

W grudniu minionego roku błyskawicznie zebrano komplet obserwatorów na rozprawę torunianina, zarzucającemu pracodawcy - koncernowi Energa - dyskryminację i mobbing. - Za społeczną działalność zostałem w sposób ohydny zaatakowany, pozbawiony podstępnie pracy i możliwości pełnienia funkcji w organizacji związkowej. Zaatakowano moją chorą mamę. Mam uzasadnione obawy o świadków, moje bezpieczeństwo prawne oraz uczciwy wyrok - zgłaszał mężczyzna.

Wcale nierzadko na Wokandę Obywatelską trafiają sprawy ciężkiego, karnego kalibru. Na taką wygląda ta z Zielonej Góry. Rozprawa ma się odbyć w najbliższą środę, 10 maja. - Pobiła mnie policja. Połamali mi żebra i protezę zębową. Sprawa majowa dotyczy zażalenia - prokuratura odrzuciła moje zgłoszenie - skarży się pan Mieczysław.

Dzień wcześniej, bo 9 maja, na obecność obserwatorów w Sądzie Rejonowym w Bochni liczy pan Marek. Od 8 lat jest sparaliżowany, po wypadku. - Żona przejęła z synem cały mój majątek i duże oszczędności. Następnie oboje porzucili opiekę nade mną, a żona wzięła rozwód. Teraz robią wszystko, żeby pozbyć się mnie z domu. Łącznie z tym, że pomówili mnie o znęcanie się nad nimi, co jest absurdalne. Sprawa będzie bardzo interesująca - zapewnia pan Marek i bardzo prosi o przyjście.

Rozwód? Zależy od woli sędziego
Wsparcia na sali sądowej bardzo często potrzebujemy też w sprawach rodzinnych. Rozwód, opieka nad dziećmi, alimenty - to ten gatunek spraw, które z klucza wyłączają jawność.

- Ale to wcale nie oznacza, że nie mamy prawa zaprosić obserwatorów na przykład na sprawę rozwodową. Wystąpić oni mogą wówczas w charakterze naszych osób zaufanych (maksymalnie mogą to być dwie osoby). Niestety, nie każdy sędzia tę regułę respektuje. Sam byłem świadkiem, gdy sąd wyprosił osoby zaufane z rozprawy rozwodowej - mówi Bartosz Pilitowski, prezes Court Watch Polska.

Czytaj także: Długa lista dramatów na torze

Generalnie jednak, na niezależnych obserwatorów sędziowie w kraju reagują coraz lepiej. Im częściej tacy im się na salach trafiają, tym zrozumienie większe. Tym bardziej, że obserwatorzy tak naprawdę tylko są. Mogą brać udział w rozprawach jedynie w charakterze publiczności, czyli bez prawa głosu i bez prawa do nagrywania rozprawy (takie prawo przysługuje stronie tylko po uzyskaniu zezwolenia od sądu). Jeśli obserwują rozprawę wolontariusze fundacji Court Watch Polska, to czynią to po przeszkoleniu. Tak by dodatkowym zyskiem stała się obserwacja dla dorocznego Obywatelskiego Monitoringu Sądów.

Proszą i czekają. Może na Ciebie?
Społecznym obserwatorem w sądzie może zostać każdy, kto skończył 18 lat i po prostu ma chęć się zaangażować. Rejestracja na stronie Wokandy Obywatelskiej sprawi, że będzie mailem otrzymywał zaproszenia ze swego miasta.

Już 8 maja czeka na publiczność mężczyzna w Sądzie Rejonowym w Radomiu. Sprawa drażliwa, bo dotyczy przekroczenia uprawnień przez policjantów. 9 maja wsparcia potrzebuje pan Józef z Poznania. Sprawa dotyczy wypłaty odszkodowania za utracone zdrowie w wyniku narażenia na toksyczne oddziaływanie odpadów niebezpiecznych. 10 maja o pomoc w Łodzi prosi matka, walcząca o przywrócenie praw rodzicielskich. Jej dziecko już skierowano do adopcji. I tak każdego dnia...

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

..
Ja nie mam zastrzezen do pracy Temidy.
Jak sie idzie z rzetelnymi dowodami do sadu to sprawa wygrana.
A jak sie tylko bije piane ze cos sie mi wydaje no to wiadomo porazka..
a pozniej z** ze sedzia zly niedobry...litosci.

A co z sprawami gdzie np ktos nie ma racji zaprosi sobie takiego obserwatora bo wydaje mu sie ze jego argumenty i sposob myslenia jest sluszny...i bedzie odwalal szopke w sadzie
znaczy zachowywac sie jak popapraniec do ktorego nic nie dociera...
czy niez**ezny obserwator zawsze bedzie go wspieral.

jesli tak to takie wsparcie spoteguje zle zachowanie osoby pozwanej..i kto pozniej taka osobe bedzie musial przywolac do porzadku...?

A jak sprawe pozwany przegra to wtedy moze zwalic na niez**eznego obserwatora ze nic nie zrobil ..moze sie mscic na niez**eznym obserwatorze i co z tym?

Kto pracuje z ludzmi ten wie na co stac...czyli grozby , noz przylozony do szyji itp

Sedzia to nie jest prosty zawod zawsze narazony na niebezpieczenstwo bo kto by chcial wydawac wyroki w sprawach drazliwych i sie narazac temu co przegra.
n
niestety
Sam chętnie bym skorzystał na sprawie o rozwód, ale zapewne moja małżonka będzie protestować, więc sąd nie wpuści na salę rozpraw takich osób.
z
znawca
pomogą jak umarlemu kadzidlo z sedziami w Polsce jesZcze nikt nie wygral
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski