Najpierw gmina uchwala płatne parkingi przy plaży przez sześć dni w tygodniu (bez niedziel) w sezonie letnim, a potem uchwała zostaje uchylona, bo kłóci się z interpretacją przepisów przez NSA, zabraniającą samorządom ściągać haracz za parking w soboty. Koronowscy Salomonowie wpadają więc na pomysł, by parkingi wydzierżawić. W nowej uchwale decydują jednak, że prywaciarz, owszem, ma kasować opłaty, lecz wyłącznie w dni powszednie.
Skutek jest taki, że nowe prawo gminne już od narodzenia jest martwe, bowiem urząd nie znajduje chętnego do poprowadzenia parkingów w Pieczyskach na takich warunkach. Rzeczywiście, tylko ciężki frajer zgodziłby się brać w arendę parking, który trzeba udostępniać za frajer w dni, kiedy najwięcej można na nim zarobić.
Zastanawiam się tylko, czy Koronowem rzeczywiście rządzi gang Olsena, czy też utalentowani aktorzy, który grają fajtłapy. Grają, bo wiedzą, że wybory za niespełna rok i te nieszczęsne parkingi elektorat może im zapamiętać. W efekcie w Pieczyskach tego lata będzie wprawdzie, jak zwykle, bałagan, ale tańszy, niż wcześniej zapowiadano.
