Wicepremier, minister ds. terytoriów okupowanych, Iryna Wereszczuk, pytana w Polsat News o szansę, żeby „pozałatwiać zaszłości historyczne” między Polską a Ukrainą, w tym na zgodę na ekshumację szczątków polskich ofiar rzezi wołyńskiej, odpowiedziała: „Nie mamy takich kwestii, szczególnie historycznych, których nie moglibyśmy omówić i spokojnie rozwiązać”.
– Udowodniliśmy to w tych dniach, kiedy nasze narody tak sobie nawzajem pomagają – dodała.
Przypomniała, że Polska jako pierwsza uznała w 1991 roku niepodległość Ukrainy. – Pytanie, jak szybko i na jakim poziomie połączymy wysiłki, żeby problemy, które mieliśmy w przeszłości, szybko rozwiązać. Jeśli chodzi o zniesienie zakazu ekshumacji, nie sądzę, by było to problemem – powiedziała. Zdaniem wicepremier Ukrainy „najważniejsza jest chęć”. – A my mamy i wolę, i chęć – dodała.
Mówiąc zaś o niedzielnym orędziu prezydenta Andrzeja Dudy w Radzie Najwyższej w Kijowie, oceniła, że było to „historyczne wystąpienie”. Przypomniała, że Andrzej Duda był pierwszy zagranicznym przywódcą, który wystąpił w ukraińskim parlamencie od czasu wybuchu wojny.
– Zanim zostałam ministrem przez dwa lata byłam deputowaną Rady Najwyższej i widziałam liderów niektórych krajów, którzy przyjeżdżali przed 24 lutego, ale tak długich owacji, takiego poszanowania z jakim spotkał się prezydent Duda, to była rzecz nadzwyczajna – mówiła.
Pytana czy wyobraża sobie w podobnej sytuacji prezydenta Francji Emmanuela Macrona lub kanclerza Niemiec Olafa Scholza, odpowiedziała, że „na razie nie”. – Wydaje mi się, że taka szczerość w stosunkach, którą mamy w relacjach z Polską, świadczy o tym, że właśnie Polska jest przykładem tego, jakie powinno być stosunki między sąsiadami, między sojusznikami – dodała.
Podkreśliła, że „Polska to cywilizowany kraj, który wie czym są wartości europejskie”.
