Zrozumiałbym jeszcze nadzwyczajną troskę o bezpieczeństwo, gdyby ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Osiedle wiodła w pobliżu tak ruchliwej drogi, jak pobliska aleja Żołnierzy Wyklętych. Ale tak nie jest.
Tu przeczytasz komentowany artykuł
Prawdziwe niebezpieczeństwo, jakie widzę teraz w tym miejscu, to chwila nieuwagi, gdy sunie się w szpalerze barierek z prędkością 20 km/godz. Bo z taką średnią prędkością przeciętnie wytrenowany i przeciętnie rozsądny cyklista porusza się najczęściej po równym i płaskim asfalcie. Nie wiem, czy wójt Białych Błot często wsiada na rower. Jeśli nie, to proponuję eksperyment. Proszę założyć kask, rozpędzić się do 20 km/godz. i wjechać w ścianę urzędu gminy...
Wkopana w ziemię metalowa barierka daje podobna opór, jak ściana. Zwłaszcza w mgliste i ciemne jesienne wieczory takie barierki mogą stanowić groźniejszą pułapkę niż samochód na drodze. Dzięki nim spokój zapewniają sobie jedynie urzędnicy, którzy zlecili ich ustawienie.
