Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o dokumenty po zmarłej z zakładu opiekuńczego w bydgoskiej Smukale

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Po awanturze o wydanie dokumentów krewna zmarłej napisała skargę na dyrektorkę ZPO do prezydenta miasta
Po awanturze o wydanie dokumentów krewna zmarłej napisała skargę na dyrektorkę ZPO do prezydenta miasta iStock
Rodzina zmarłej, która była podopieczną Zakładu Pielęgniarsko-Opiekuńczego przy ulicy Smukalskiej, domagała się dokumentów potrzebnych do wydania aktu zgonu. Nie obyło się bez interwencji policji. Dyrektor zakładu tłumaczy, że jednostkę obowiązują konkretne procedury.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

- Potraktowała nas jak pierwszych lepszych oszustów, którzy podają się za rodzinę - tak Dorota Jurek, Czytelniczka, która skontaktowała się z redakcją Gazety Pomorskiej opisuje spotkanie z Elżbietą Włodarczyk, dyrektorką Zakładu Pielęgniarsko-Opiekuńczego przy ulicy Smukalskiej w Bydgoszczy.

To Cię może też zainteresować

- Mamy procedury, których musimy przestrzegać, nie możemy pierwszej osobie, która się do nas zgłosi, wydać dokumentów naszej podopiecznej - odpowiada Gazecie Pomorskiej dyrektor Włodarczyk

Chodzi o sytuację, która miała miejsce 26 czerwca. Tego dnia w szpitalu wojskowym w Bydgoszczy zmarła ciotka pani Doroty. Kobieta mieszkała przez poprzednie trzy lata w zakładzie w Smukale. Następnego dnia nasza Czytelniczka razem z bratem zmarłej pojechała do zakładu, by otrzymać dokument tożsamości zmarłej i jej legitymację rencisty. Dokumenty były potrzebne do wystawienia aktu zgonu przez Urząd Stanu Cywilnego.

Dorota Jurek twierdzi, że po przyjeździe na miejsce, wraz z wujem (który, jak zaznaczyła, jest "po dwóch ciężkich operacjach głowy") musieli czekać - opowiada - pół godziny, zanim mogli się spotkać z dyrektorem zakładu. Usłyszeli następnie, że żadne dokumenty nie mogą zostać im wydane. Na miejsce wezwano policję.

Zabrakło pełnomocnictwa

- To była dla nas wyjątkowo przykra sytuacja, ponieważ pani, która zmarła, mieszkała u nas długo, była członkiem takiej naszej "rodziny zakładowej". Ci państwo nie chcieli opuścić budynku. Rodzina była wyjątkowo, można powiedzieć, negatywnie nastawiona; roszczeniowo - mówi tymczasem dyrektor. - Zgłosiły się do nas trzy osoby, które deklarowały, że są członkami rodziny. My nie możemy na słowo wydawać żadnych dokumentów. Kontaktujemy się z Urzędem Stanu Cywilnego albo z MOPS-em i podajemy PESEL. Wszystko odbywa się oczywiście drogą oficjalną. Zdarzają się konflikty między członkami rodziny, nie możemy tak na dobre oczy wydać czegokolwiek. Potrzeba nieraz kilku godzin, żeby zweryfikować informacje w różnych jednostkach, instytucjach. Nas przed wizytą krewnych zmarłej nikt nie uprzedził, by się przygotować.

- Przez trzy lata pobytu tej pacjentki u nas nikt się nie zgłosił jako rodzina, nikt nie wykonał telefonu z wyrazem troski o jej samopoczucie. Nie znaliśmy nikogo, kto byłby podany w drodze pełnomocnictwa - mówi Gazecie Pomorskiej dyrektor Włodarczyk.

Sytuacją optymalną jest ta, w której pensjonariusz przy przyjęciu do zakładu przedstawia pełnomocnictwo dotyczące opiekuna, któremu w razie nagłej sytuacji można bywać niezbędne dokumenty w celu załatwienia formalności. Tu takiego pełnomocnictwa zabrakło.

Ostatecznie rodzinie zmarłej udało się uzyskać akt zgonu w USC. Miało to miejsce już po konsultacji urzędu z zakładem opiekuńczym.

- To było konieczne, by zorganizować pochówek cioci. Ze względu na trudności w uzyskaniu dokumentów, przesunięto kremację z godziny 9 rano 29 czerwca na popołudnie tego dnia. Jeszcze przed pogrzebem, ale kiedy już udało nam się załatwić formalności, zadzwoniła do mojego wujka pani dyrektor i powiedziała, że może wydać dokumenty - mówi "Pomorskiej" Czytelniczka. - Choć wiedziała, że już w tej chwili ich nie potrzeba.

Dorota Jurek skierowała pismo ze skargą na dyrektora ZPO przy ulicy Smukalskiej do prezydenta Bydgoszczy. W odpowiedzi otrzymała pismo datowane na 5 lipca z informacją o przekazaniu jej skargi do Moniki Matowskiej, przewodniczącej rady Miasta Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo