Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzenia przy muzyce. Po koncertowej płycie, Anna Serafińska wzięła na warsztat Chopina

Magda Jasińska
Z Anną Serafińską, wokalistką jazzową, pedagogiem, prodziekanem Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie rozmawia Magda Jasińska.

Z Anną Serafińską, wokalistką jazzową, pedagogiem, prodziekanem Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie rozmawia Magda Jasińska.

Czy najnowsza Pani płyta - koncertowa „Groove Machine” - to jest to, co ostatnio chodziło Pani po głowie?

Chodziło po głowie, po trzewiach, nie dało zasnąć, nie dało żyć, więc musiało się zmaterializować.

„Groove Machine” to zupełnie inna Anna Serafińska. Znamy Panią wykonującą przepiękne teksty Agnieszki Osieckiej czy Jonasza Kofty lub śpiewającą z babcią, Carmen Moreno...

To jest taka Anna Serafińska, którą znają bywalcy koncertów. Moi fani mieli pretensje, że nie nagrywam płyty z tym materiałem, więc zarejestrowaliśmy koncert w „Trójce”.

<!** reklama>

Płyta koncertowa, która zawsze jest w jakimś stopniu niedoskonała, ma jednak swoje walory.

Lubię koncerty, bo to cała prawda o życiu. Ten element niedoskonałości najbardziej zbliża nas do ludzi. Koncert w jakimś stopniu łączy słuchacza z sercem.

Czy na tej płycie debiutuje Pani kompozytorsko?

Mój debiut kompozytorski odbył się na pierwszej mojej płycie „Melodies”. Tutaj odważyłam się zadebiutować jako autorka tekstów. Jestem człowiekiem, który utyskuje na papierze. Uciekam w słowa od zawsze, ale cały czas uważam, że są za bardzo niedoskonałe, żeby je pokazywać.

Dorzuciła Pani tu i znane hity jak „Fever”.

To jest koncert, zaczynaliśmy od coverów. To jest fajne, jak można znane utwory dopasować do konwencji. Akurat „Fever” zagraliśmy najwięcej razy, chcieliśmy pokazać kunszt Michała Barańskiego, znakomitego basisty.

Swoją stylistykę opisuje Pani jako „vocal fusion”. Co to znaczy?

To nie jest moja autorska definicja. Michał (Barański) zapytany, co my gramy w zespole, w ogóle nie potrafił odpowiedzieć, więc powiedział - „taki vocal fusion”. Taki miszmasz wszystkiego tego, czym ja jestem, i tych wszystkich moich doświadczeń.

W zespole śpiewają z Panią Dziewczyny choć na nagraniu jest Katarzyna Dereń.

Dziewczyny są, ale tak się złożyło, że podczas nagrań Ania Szafraniec była w ciąży i zmuszona była leżeć, dlatego zaprosiliśmy na ten czas Kasię, z którą się też dobrze znamy. Już obecnie Ania wróciła, więc Dziewczyny są teraz w komplecie.

Czy teraz już Anna Serafińska będzie taka jak na płycie, czy może to jedynie kolejna z Pani odsłon?

Zdecydowanie kolejna z odsłon. Płyta czy zapis koncertowy jest podsumowaniem tematu, który męczył mnie wcześniej. Teraz wzięłam na warsztat Chopina. Urodził się bardzo fajny materiał, akustyczny, skurczony wykonawczo, ale wymaga raczej pracy studyjnej, bo to jest wręcz materia delikatna, koronkowa, trochę odwołuje się do tego, co przed laty robili Novi Singers, ale jest tam więcej improwizacji.

Kiedy będzie płyta?

Nie wykluczam, że na wiosnę...

A co mówi babcia na te projekty? Który jej się najbardziej podoba?

Babcia i Janek (Jan Walasek - przyp. M.J.) to wspólne gremium oceniające. Oni mnie lubią w tej fusionowej odsłonie, najbardziej podobała im się płyta pierwsza „Melodies”. Nic nie ujdzie ich uwadze, najchętniej widzą mnie w swingowych numerach z big-bandem. Ja też to lubię, ale interesują mnie bardzo różne rzeczy, w różnych okresach. Życie jest sinusoidą i to jest piękne. Staram się nie zamęczać sobą, raczej bardziej używać siebie, żeby coś powiedzieć. Scena to zawsze jakaś kreacja i nie wolno o tym zapominać.

Pani „doktor” Anna Serafińska ma jeszcze czas na uczenie?

Ma, do tego też ma czas na prodziekaństwo. Nie żałuję, to nowe doświadczenie, choć niekiedy można zjeść własne buty ze stresu, ale jakoś się to wszystko układa.

Jest Pani na etapie doktoratu, może już dalej?

Nie, cały czas jestem przed, zajmuję się wiecznie awansami kolegów, ale zbieram dokumentację i niebawem sama wygospodaruję czas, żeby zamknąć kolejny etap i będę robić swoje.

***

Magda Jasińska zaprasza do wysłuchania „Zwierzeń przy muzyce” w Polskim Radiu Pomorza i Kujaw w środę o godz. 18.05 i sobotę o 22.05.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!