Rafał Bruski uważa, że stadion żużlowy Polonii powinien się znaleźć poza centrum. Pieniądze na budowę nowego obiektu można pozyskać ze sprzedaży gruntów oraz od Ministerstwa Sportu.
W Bydgoszczy wiele jest takich miejsc, które - biorąc pod uwagę normy ochrony środowiska - są mało przyjazne dla mieszkańców. Czytelnicy „Expressu” skarżyli się na hałas w pobliżu stadionu Polonii oraz uciążliwy, wciskający się w każdą najdrobniejszą szczelinę, pył. Z kolei popiół z ZEC zatruwa życie mieszkańcom domów przy Hutniczej.
- Mieszkam przy stadionie Polonii. Mam już dość hałasu, który w czasie zawodów i treningów kilka razy przekracza dopuszczalne normy. Chciałbym, żeby zawodnicy, wzorem żużlowców z innych państw, montowali w motocyklach specjalne tłumiki. To co, ż e będą jeździć wolniej.
Początkowo czołowi zawodnicy zbuntowali się przeciwko obowiązkowi stosowania tłumików nowego typu (silniki słabną). Jednak pod koniec marca zmienili zdanie. Zakaz startów w ligach zagranicznych byłby zbyt bolesny finansowo. W Polsce jednak stare tłumiki używane będą do końca sezonu. Z prośbą do PZM zwrócił się także prezydent Bydgoszczy. O co? Wiceprezydent Sebastian Chmara rozpoczął rozmowy z władzami związku, dotyczące możliwości sfinansowania budowy nowego stadionu żużlowego.
- Mieliśmy już dwie lokalizacje na Kapuściskach - zdradza „Expressowi” prezydent Rafał Bruski. - Jednak w okolicy „Zachemu” nie wolno budować obiektów użyteczności publicznej. Szukamy więc nadal.
Prezydent Rafał Bruski uważa, że obecne położenie stadionu jest bardzo niekorzystne nie tylko dla mieszkańców, ale i samego klubu. Brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych i niezbyt fortunny dojazd. Dziś stadion zajmuje około 5,5 ha gruntów miejskich.
- Jeśli znajdziemy dobrą lokalizację, wtedy tereny te będzie można sprzedać. Znajdują się w dobrym miejscu i można liczyć na to, że ktoś kupi je na przykład pod budownictwo mieszkaniowe - uważa prezydent Rafał Bruski. - Jeśli uda się pozyskać pieniądze jeszcze z Urzędu Marszałkowskiego i Ministerstwa Sportu, mamy szansę zbudować stadion bez angażowania pieniędzy miasta.
Mieszkańcy ulicy Hutniczej natomiast bezskutecznie walczą z pyłem unoszącym się z ZEC.
<!** reklama>