Ryszard Częstochowski zastanawia się w swoim liście otwartym, czy Rafał Bruski nie powinien odsunąć z kapituły „Strzały Łuczniczki” Mieczysława Orskiego i Aleksandra Jurewicza.
<!** Image 2 align=none alt="Image 172779" sub="Uroczystość wręczenia „Strzały Łuczniczki”. Po prawej Grzegorz Kalinowski Fot. Tymon Markowskik">Bydgoski pisarz swoje wątpliwości co do werdyktu argumentuje tym, że prywatnie Orski i Jurewicz utrzymują bliskie stosunki z laureatami konkursu. Przypomnijmy, że w poniedziałek tomikowi opowiadań „Tylko biel”, autorstwa Grzegorza Kalinowskiego, jury przyznano tytuł Bydgoskiej Książki Roku.
- Czy organizator konkursu, czyli prezydent Rafał Bruski, nie powinien odsunąć Aleksandra Jurewicza i Mieczysława Orskiego od prac w jury, w którym uczestniczą od lat, znając osobiście wielu bydgoskich autorów i będąc z nimi prywatnie po imieniu? - zadaje pytanie Ryszard Częstochowski.
<!** reklama>- W tym środowisku wszyscy się znają, ja akurat jestem mniej znany panu Orskiemu niż pan Częstochowski. Jak dotąd ktokolwiek by nie wygrał, zawsze pojawiały się wątpliwości. Jakikolwiek by był werdykt, zawsze ktoś będzie miał pretensje - uważa Grzegorz Kalinowski.(ts)
