https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zrobią swoje dla... miłości

Hanna Walenczykowska
Caritas Diecezji Bydgoskiej, nawet bez wsparcia miasta, będzie kontynuować działalność prowadzoną na rzecz ubogich, uzależnionych i bezdomnych bydgoszczan.

Caritas Diecezji Bydgoskiej, nawet bez wsparcia miasta, będzie kontynuować działalność prowadzoną na rzecz ubogich, uzależnionych i bezdomnych bydgoszczan.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, od maja do października, nie będzie finansować wydawania obiadów. MOPS w ten sposób chce aktywizować bezdomnych i zmusić ich do pojęcia pracy. - Jeśli ktoś jest rzeczywiście głodny, od rana do wieczora otrzyma jedzenie w schronisku przy ulicy Fordońskiej. Osoby w trudnej sytuacji dostają od nas kartki żywnościowe - mówi Danuta Reiter-Warczak, dyrektorka bydgoskiego MOPS. Argumentując decyzję o wstrzymaniu dofinansowania na przygotowanie posiłków, podkreśla, że miasto nie chce pomagać niektórym w piciu alkoholu.

<!** reklama>Bez dotacji miasta Polski Czerwony Krzyż musi na pięć miesięcy zawiesić działalność stołówki przy ul. Floriana.

Ostatnie ciepłe posiłki zostaną wydane ostatniego dnia kwietnia. Natomiast Caritas Diecezji Bydgoskiej zamierza kontynuować ten rodzaj działalności przynajmniej tak długo, jak długo związany jest z miastem umową.

- Nie możemy zawieść tych, którzy tu przychodzą - deklaruje ks. Wojciech Przybyła, dyrektor Caritasu. - Sytuacja jest bardzo skomplikowana.

Ksiądz Wojciech Przybyła mówi, że stołówka przy ulicy Drukarskiej nie jest mile widziana ani przez miasto, ani przez właścicieli kamienic.

- To miejsce nie jest najlepsze do prowadzenia tego rodzaju działalności. Nie jestem do niego przywiązany - przyznaje dyrektor Caritasu. - Prowadziłem już rozmowy, prosząc miasto o inne miejsce. Na razie bez skutku.

Bydgoski Caritas zatrudnia w kuchni 2 osoby, które mogą stracić pracę. Oprócz prowadzenia stołówki, realizuje także programy profilaktyczne, w tym dotyczące uzależnień.

- Ogłoszono konkurs, wystartowaliśmy i odmówiono nam wsparcia. W uzasadnieniu wyjaśniono nam, że miasto przekazało wszystkie kwestie związane z profilaktyką uzależnień Polskiemu Komitetowi Pomocy Społecznej - mówi ks. Wojciech Przybyła i zastanawia się: - Czy to dobrze, że miasto decyduje się na jednego partnera? Czy będziemy kiedyś jeszcze potrzebni? Co z ludźmi potrzebującymi pomocy w tak zwanym międzyczasie? Dziś w Caritas jest wielkanocne spotkanie. Ksiądz dyrektor jeszcze nie wie, co powie swoim podopiecznym.

- Sam od siebie oddalam tę decyzję - wyznaje. - Jednak w tym roku na pewno wywiążemy się z umowy. A w przyszłym... Przez ostatnie dwa lata otrzymywaliśmy dofinansowanie i jesteśmy wdzięczni za czas dotacji. Będziemy robić swoje, bo miłosierna miłość była, jest i będzie potrzebna.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski