https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmień się na wiosnę. Jakub Miechowiecki z Bydgoszczy opowiada o tym, jak można... przeżyć w lesie

Wojciech Mąka
Jakub z kolegą wybrali się do Szwecji. Nocleg w chatce z bali, pośrodku "koza" - to wszystko.
Jakub z kolegą wybrali się do Szwecji. Nocleg w chatce z bali, pośrodku "koza" - to wszystko. FB Jakub Miechowiecki
Jakub Miechowiecki to bydgoszczanin, który odpoczywa w lesie i górach Szwecji. Mówi, że ten rodzaj wypoczynku staje się coraz popularniejszy. Ale nie wszystko wydaje się tak proste, jak na to wygląda.

Zobacz wideo: Olimpijska Astoria w Bydgoszczy już otwarta

Po co ktoś z miasta wyjeżdża po to, żeby chodzić po lesie? - To rodzaj relaksu, pozwala odpocząć, podejrzeć zwierzynę - mówi Jakub Miechowiecki, bydgoszczanin, na co dzień pracownik Muzeum Wojsk Lądowych. - Miałem podczas noclegu kilka spotkań z dzikami, ale nie bałem się, one na widok człowieka uciekają.

Na kujawsko-pomorskich szlakach

Jakub mówi, że nocuje w lesie nie dlatego, że ma taki kaprys, ale to poniekąd konieczność. - Pokonuję długie szlaki, po kilkadziesiąt kilometrów, nocleg jest konieczny, oczywiście w dozwolonych miejscach - podkreśla. Wtedy pałatka rozpięta miedzy drzewami, kolacja i do śpiwora.

Tzw. bushcraft staje się w tej chwili coraz popularniejszy. - Ta taka trochę fejsbukowa moda - mówi Jakub. - Ludzie kupują nie wiadomo jak drogi sprzęt, noże, siekiery i jadą rano do lasu. Noże po kilkaset złotych, koniecznie z piłką na ostrzu, która właściwie nie wiadomo, do czego służy, a tymczasem zwykła Mora za 40 złotych da radę, pod warunkiem, że wie się, jak jej użyć. Tacy goście w lesie robią sobie jajecznicę z boczkiem, zdjęcia, a potem wracają o godzinie 13 do żony do domu na obiad.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Styl życia

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski