Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarłego Macieja Obremskiego wspominają znani bydgoszczanie

Jarosław Jakubowski
W Macieju Obremskim Bydgoszcz straciła historyka sztuki, konserwatora zabytków, miłośnika miasta, a przede wszystkim życzliwego, barwnego człowieka
W Macieju Obremskim Bydgoszcz straciła historyka sztuki, konserwatora zabytków, miłośnika miasta, a przede wszystkim życzliwego, barwnego człowieka Archiwum Nowości
Zmarły 21 kwietnia Maciej Obremski pozostał w pamięci przyjaciół jako człowiek zafascynowany sztuką i Bydgoszczą. Do końca swoich dni służył fachową pomocą.

Nasz redakcyjny kolega Krzysztof Błażejewski spotkał Macieja Obremskiego przy okazji wspólnego zasiadania w grupie konsultacyjnej wystawy „Polacy i Niemcy w Bydgoszczy”.
[break]
- Potem często się spotykaliśmy. Jego ulubionym miejscem była Wyspa Młyńska, miał tam „swój” lokal, który często odwiedzał (Karczma Młyńska). Moim zdaniem, był największym bydgoskim wizjonerem. Miał bardzo ciekawy pomysł, między innymi na zachodnią pierzeję Starego Rynku. Proponował odbudować trzy kamienice i - wobec braku zgody kurii na odbudowę kościoła pojezuickiego - zaznaczyć jego miejsce rodzajem łuku - mówi Krzysztof Błażejewski.

Entuzjasta i pomysłodawca

Członek Komitetu Odbudowy Teatru Miejskiego Andrzej Adamski także zwraca uwagę na troskę Macieja Obremskiego o bydgoskie pamiątki.
- Entuzjasta rekonstrukcji zachodniej pierzei Starego Rynku. Aktywny w Klubie Bydgoskim, w redakcji „Promocji Pomorskich” (później „Kujawsko-Pomorskich”). Był zachwycony odbudową Potopu - wspomina nasz rozmówca.
Maciej Grześkowiak, były zastępca prezydenta Bydgoszczy, a obecnie manager bydgoskiej Pesy, zapamiętał szczególnie dwa spotkania z Maciejem Obremskim. - Pierwsze miało miejsce chyba w roku 1989, kiedy działałem jeszcze w ruchu studenckim. Przyszliśmy do Maćka z propozycją zorganizowania koncertu przy Jezuickiej, tam, gdzie mieści się siedziba miejskiego konserwatora zabytków. Maciej pełnił wtedy tę funkcję. Bardzo się do pomysłu zapalił i oczywiście pomógł nam koncert zorganizować. Później widzieliśmy się w Centrum Onkologii. Pojechałem na badania kontrolne i dowiedziałem się, że Maciek leży na chemii, w tym samym pokoju, w którym leżałem ja. Poszedłem go odwiedzić. Ale zamiast gadać o zdrowiu, podsunął mi pomysł przeniesienia tendrowni z Dworca Bydgoszcz Główna, w inne miejsce. Zresztą kiedyś już przeprowadził udane przenosiny zabytkowego kościółka - mówi Maciej Grześkowiak.
Bydgoski poeta i kolekcjoner Wojciech Banach znał Macieja Obremskiego od 1979 roku. - W stanie wojennym wspólnie kombinowaliśmy z przeróżnymi bibułami. Ale też spędzaliśmy czas w bardziej rozrywkowy sposób. Połączyło nas zamiłowanie do przedmiotów ładnych, starych i czasem dziwnych. To Maciej namawiał mnie do tworzenia kolekcji bydgostian. Nasze relacje uległy pewnemu rozluźnieniu, kiedy Maciej zaczął „dygnitarzować” - wspomina poeta.
Jako zastępca prezydenta Bydgoszczy Obremski zainicjował przyznawanie między innymi nagrody literackiej, czyli „Strzały Łuczniczki”. Jego pomysłami były Pan Twardowski, ukazujący się w oknie kamienicy przy Starym Rynku, czy „Przechodzący przez Rzekę”, dziś już jeden z symboli Bydgoszczy.

Nie zdążył już do Grecji

Bardzo bolesnym okresem w życiu Macieja Obremskiego było jego aresztowanie, a potem skazanie pod zarzutem korupcyjnym. Do dziś wiele osób twierdzi, że skazanie było niesłuszne. Protestował między innymi szef Klubu Bydgoskiego, nieżyjący już artysta malarz Jerzy Puciata.
- W więzieniu Macieja odwiedzał arcybiskup Henryk Muszyński. Prowadzili długie rozmowy - mówi Maciej Grześkowiak.
- Maciej na kilka lat został wyrwany ze swojego życia. W więzieniu traktowano go w sposób fatalny. Na pewno przypłacił to utratą zdrowia. Ale warto zwrócić uwagę na to, że podczas pobytu w ośrodku więziennym w Zamrzenicy prowadził z więźniami zajęcia artystyczne, z jego inicjatywy powstała tam też kapliczka. Taki był Maciej. Zawsze gdzieś pędził, czegoś szukał. Szkoda, że odszedł tak wcześnie - podkreśla Konstanty Dombrowicz, były prezydent Bydgoszczy, którego zastępcą był Maciej Obremski.
Pod koniec życia dał się poznać jako autor ciekawych obrazów. W lutym tego roku, podczas wernisażu wystawy w hotelu „Pod Orłem”, powiedział, że żegna się z Bydgoszczą i wyjeżdża do Grecji. Uważał się za człowieka kultury śródziemnomorskiej. Swoich planów już nie zrealizował. Zmarł po długiej walce z nowotworem w wieku 63 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!