Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złe wrażenia pozostają na dłużej [KRONIKA BYDGOSKA]

Robert Borzyszkowski
Robert Borzyszkowski
Rekordzista świata Konrad Bukowiecki na Starym Rynku zapraszał do kibicowania lekkoatletom na stadionie. Na szczęście na spotkaniu ludzi nie zabrakło
Rekordzista świata Konrad Bukowiecki na Starym Rynku zapraszał do kibicowania lekkoatletom na stadionie. Na szczęście na spotkaniu ludzi nie zabrakło Filip Kowalkowski
Lotnisko interesuje nas dopiero wtedy, gdy coś mu grozi. Sport też nas nie pochłania

Mijający tydzień stał pod znakiem wielkich emocji. Na początku tygodnia do wiwatu dał Urząd Marszałkowski. Nieśledzącym z wypiekami na twarzy potyczki o lotnisko przedstawiam skróconą wersję bitwy. Najpierw przez region przetoczyła się kampania medialna, przekonująca mieszkańców - głównie Bydgoszczy - że jak do nazwy portu lotniczego dodamy Toruń, to taki mix przyniesie tyle korzyści, że aż trudno wyliczyć. Solą w oku bydgoszczan stało się określenie, że dzięki dodaniu Torunia lotnisko stanie się bardziej rozpoznawalne na świecie. I nie żeby Toruń chciał za darmo się dopisać do „naszego” neonu na porcie. Zaoferował 5 milionów (za każdą literę jeden milion?), ale zażądał krzesła dla strażnika liter w radzie nadzorczej, żeby się szyld nie zmienił. Bydgoski ratusz oczywiście się sprzeciwił, do obrony mononazwy rzucili się bydgoscy posłowie, a gawiedź miała używanie na forach internetowych, gdzie nie przebierano w słowach, bo konflikt bydgosko-toruński zmaterializował się na dobre. Dniem ostatecznego rozstrzygnięcia miał być wtorek, ale... Urząd Marszałkowski, właściciel większościowego pakietu udziałów w porcie i zgłaszający ofertę toruńską za 5 milionów, chwilowo z niej zrezygnował. Zanim jednak bydgoszczanie zakrzyknęli: „zwycięstwo”, dowiedzieli się z mediów, że port lotniczy ma sześć milionów strat, a toruńska propozycja, choć przedstawiana jako bodziec do rozwoju, okazała się brzytwą, której port lotniczy miał się chwycić. Urzędniczka marszałkowska dodała jeszcze niby od niechcenia, że portowi może (nacisk na może) grozić upadłość (!). I to była pierwsza w tym tygodniu wizerunkowa klapa. Szkoda. Wielu bydgoszczan nabrało pewnie nieufności do instytucji, która najpierw ich obraża, a potem straszy.

Rekordzista świata Konrad Bukowiecki na Starym Rynku zapraszał do kibicowania lekkoatletom na stadionie. Na szczęście na spotkaniu ludzi nie zabrakł
Rekordzista świata Konrad Bukowiecki na Starym Rynku zapraszał do kibicowania lekkoatletom na stadionie. Na szczęście na spotkaniu ludzi nie zabrakło
Filip Kowalkowski

Bydgoszcz lekkoatletyczną stolicą świata! Od kilku dni tak sobie powtarzamy, no przynajmniej my, dziennikarze, i organizatorzy mistrzostw świata juniorów rozgrywanych na stadionie Zawiszy. Cieszymy się jak dzieci (my, dziennikarze, i oni, organizatorzy), bo Bukowiecki pchnął kulę na rekord świata, a młodziutka oszczepniczka Klaudia Maruszewska niespodziewanie zdobyła złoty medal. Pewnie zmagania młodziutkich lekkoatletów nie są tak atrakcyjne jak piłkarskie mistrzostwa EURO 2016, a Bydgoszcz to nie Islandia (choć mieszkańców mamy więcej) i na stadionie nie pojawi się tłum klaszczących jak na komendę kibiców. Jednak splendoru bydgoskiej imprezie zionące pustka trybuny nie przyniosą. Dlaczego niewielu ludzi odwiedza stadion Zawiszy? Przecież Bydgoszcz to miasto sportu, czyli miasto, w którym ludzie nie tylko sport uprawiają, ale też nim żyją, również jako kibice! Podobno bilety na mistrzostwa to wymóg światowej organizacji lekkoatletycznej, a może przy okazji udało się udaremnić wejście znudzonych latem i życiem głąbów, którzy mogliby zasiadając na trybunach narobić obciachu na światowym poziomie. Ale może gdyby bilet rodzinny kosztował 10 złotych, to rodzice zaprowadziliby swoje pociechy, a z nich, kto wie, może wyrośliby kolejni złoci medaliści? Wizerunkowo jako kibice wypadamy w każdym razie słabo.

Na szczęście nasze lokalne potknięcia przykrywa wizerunkowa katastrofa w wykonaniu PiS, który najpierw chciał wysokich podwyżek dla urzędników i posłów, a potem się z tego wycofał i to w tak fatalnym stylu, jakby prezes partii rządzącej nie wiedział, co robią jego ludzie. Ja tego nie kupuję!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!