MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zbrodnie rzekomo z błogosławieństwem papieża - recenzuje Jarosław Reszka

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Piotr Gajdziński pomysłowo wiąże zdarzenia znane z historii z literacka fikcją
Piotr Gajdziński pomysłowo wiąże zdarzenia znane z historii z literacka fikcją
Piotr Gajdziński jest jednym z wielu dziennikarzy, którzy przeistoczyli się w pisarzy. Dobiegający dziś sześćdziesiątki autor po drodze był jeszcze rzecznikiem i piarowcem w tym samym banku, któremu prezesował obecny premier. Jako pisarz, Piotr Gajdziński zdobył uznanie w gatunku non-fiction - biografii. Portretował ludzi władzy: Piłsudskiego, Gierka, Jaruzelskiego, Gomułkę, wreszcie wspomnianego Mateusza Morawieckiego. Aż w końcu przyszedł czas, by zmierzyć się w konkurencji bodaj najlepiej w literackiej Polsce obsadzonej - kryminale.

Piotr Gajdziński to Wielkopolanin. Nic dziwnego zatem, że na miejsce akcji „Sierocińca janczarów” wybrał wielkopolski Wolsztyn. Wybór to niespodziewany, bowiem Wolsztyn jest niewielkim i raczej sennym miasteczkiem, szerzej znanym głównie za przyczyną kolekcji zabytkowych parowozów. A może właśnie taki kontrast był potrzebny do opowiedzenia mrożącej krew w żyłach historii?

Fabuła rozwija się równolegle w dwóch planach czasowych. Dawne zdarzenia są dla czytelnika łatwiejsze do przeniknięcia. Jeszcze w czasach zaborów osiadł w Wolsztynie wikary Franciszek. Księdzem targały sprzeczne namiętności. Nienawidził grzeszników, a zwłaszcza grzeszniczek oddających się grzechowi nieczystości. Z drugiej strony, upadłe kobiety niesamowicie podniecały go.
Najbardziej jednak podniecały go czyny sadystyczne. Doprowadziło to do serii zbrodni, które obciążyły sumienia Franciszka i kilku miejscowych chłopów, których wciągnął do tajnej organizacji, mamiąc, że działa ona z błogosławieństwem… papieża.

W ramach tego wątku czytelnik niemal od początku wie, że za morderstwami stoi ksiądz Franciszek. Pytaniem pozostaje, kogo i w jakich okolicznościach ukarze śmiercią w męczarniach.

Dziennikarskie śledztwo wokół tych zbrodni podejmuje współcześnie Rafał Terlecki, rodowity wolsztynianin, który po studiach zrobił karierę w ogólnopolskiej stacji telewizyjnej. Terlecki zdaje sobie jednak sprawę z tego, że urodzony w XIX wieku ksiądz nie mógł mordować także kobiet w okresie PRL-u, a zwłaszcza być sprawcą najnowszej zbrodni w Wolsztynie, z roku 2016. Niemniej jej ofiara zginęła w niemal identycznych okolicznościach, jak kobiety, które mordowano przed wojną. Zagadka tej zbrodni trzymać będzie w napięciu i niepewności do samego końca.

Jak wypadła wyprawa biografa do świata kryminału? Nieźle. Piotr Gajdziński pomysłowo wiąże zdarzenia znane z historii, m.in. przestępcze działania komunistycznych służb specjalnych w Polsce, z literacka fikcją. Niestety sam sposób i język narracji specjalnie nie zapadają w pamięć. A bez tego trudno o rozpoznawalność, wyróżnienie się na tle mnóstwa pisarzy, którzy usiłują przebić się jako autorzy powieści kryminalnych.

Piotr Gajdziński, Sierociniec janczarów, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza, Warszawa 2023.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera