W poniedziałek w pobliżu klubu „Arka” przy ul. Marii Konopnickiej na Szwederowie dokonywano odbioru technicznego trzech urządzeń fitness. Teoretycznie o każdej takiej inwestycji powinni być powiadomieni członkowie lokalnego samorządu. Tak się jednak nie stało.
[break]
- Nie wiedzieliśmy o tym, że ten park powstał z naszej i mieszkańców inicjatywy - twierdzi Bogusław Deja, przewodniczący Rady Osiedla Szwederowo. - Zadzwoniłem więc do ratusza i zapytałem, czy ktoś powinien nas o tym zawiadomić. Powiedziano mi, że tak, bo mam coś podpisać.
Przewodniczący osiedlowego samorządu wraz z kilkoma członkami rady stawił się o wyznaczonej porze. - Poprosiłem też jednego z dziennikarzy. Chcieliśmy mieć zdjęcia do naszej osiedlowej gazetki - tłumaczy Bogusław Deja. - Kiedy zaczął fotografować, pani radna Grażyna Kufel zaczęła zwracać mu uwagę. Potem krzyczała, że nie mamy prawa tam być.
Atmosfera z każdą chwilą pogarszała się, aż wreszcie przewodniczący rady osiedla dowiedział się o tym, że jednym z fundatorów urządzeń jest członek zarządu rady. - Byłem bardzo zaskoczony. Radna Grażyna Kufel dała mu na to pieniądze - twierdzi Bogusław Deja. - Wycofałem się więc, nie skorzystałem nawet z zaproszenia na kawę. Zbliżają się wybory i pani radna stara się być widoczna. Jesteśmy jednak niezależną radą Szwederowa, a nie radą pani radnej.
Radna Grażyna Kufel (klub PO) wyjaśnia, że w tym samym czasie zgodnie z uchwałą Rady Miasta utworzono dwa parki fitness. Pierwszy z nich na Błoniu (odbiór urządzeń nastąpił w miniony piątek).
- Ta sama ekipa miała pójść na Szwederowo, ale wykonawca nie zdążył zamontować wszystkich urządzeń - tłumaczy radna Grażyna Kufel. - Przełożyliśmy odbiór na poniedziałek.
Urządzenia stanęły na terenie należącym do miasta. Ich zakup w 75 proc. sfinansowało miasto. Reszta to wkład własny.
- Rada osiedla nie bierze w tym udziału. Poza tym, nie jest ważne to, czy ktoś komuś dał pieniądze na wkład własny. Istotne jest to, że z 5 milionów zarezerwowanych w tym roku na takie inwestycje pieniędzy wykorzystano tylko 1,5 mln - wylicza radna Grażyna Kufel. - Pan przewodniczący był czerwony ze złości i krzyczał. Zaprosił dziennikarza. Kto ma więc parcie na szkło? Ja czy on?
Radna Bydgoszczy potwierdza, że w klubie „Arka” przygotowała ciasto i herbatę. Na poczęstunek zaprosiła przedstawicieli rady osiedla. Niestety, przewodniczący z tego nie skorzystał.
- Chciałam wszystko im wytłumaczyć, ale nie było okazji - podkreśla radna Grażyna Kufel.
Zbliżają się wybory, pani radna stara się być widoczna - uważa Bogusław Deja z Rady Osiedla Szwederowo


Urządzenia stanęły na terenie należącym do miasta. Ich zakup w 75 proc. sfinansowało miasto. Reszta to wkład własny.
Minipark fitness przy ulicy Konopnickiej poróżnił radnych osiedla z Grażyną Kufel, radną miasta Bydgoszczy. Strony zarzucają sobie arogancję.
Podaj powód zgłoszenia
a
Pani Kufel dziękujemy