https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawiasiński na testach w Warszawie

Tomasz Keller
Pretendenci do stanowiska wojewody spodziewali się rozmów kwalifikacyjnych, przyszło im natomiast rozwiązywać skomplikowane testy psychologiczne.

Pretendenci do stanowiska wojewody spodziewali się rozmów kwalifikacyjnych, przyszło im natomiast rozwiązywać skomplikowane testy psychologiczne.

<!** Image 2 align=right alt="Image 12489" >Procedura kwalifikacyjna rozpoczęła się w poniedziałek. W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie pojawiła się ostatecznie piątka kandydatów. Wśród nich znalazł się również Tadeusz Zawiasiński, radny i przewodniczący Zarządu Powiatowego Prawa i Sprawiedliwości w Świeciu.

Test za testem

- Wszyscy byliśmy bardzo zaskoczeni, że przyszło nam rozwiązywać testy. Spodziewaliśmy się raczej rozmowy - relacjonuje. - Pierwsza część polegała na dopasowaniu do siebie dziesięciu piktogramów. Zmuszeni byliśmy do rozwiązywania zadań pod presją czasu, co było bardzo stresujące. Ogólnie można jednak powiedzieć, że były to testy wyłącznie psychologiczne, badające raczej osobowość człowieka, a w żadnym wypadku jego kompetencje polityczne - dodaje Tadeusz Zawiasiński.

Po krótkiej przerwie piątka kandydatów przystąpiła do drugiej tury, która wyglądała podobnie i trwała czterdzieści minut. Teraz komisja przez najbliższy tydzień będzie analizować wyniki.

- Spodziewamy się, że część ustna nastąpi w najbliższy poniedziałek, chociaż trzeba brać również po uwagę możliwość, że nowy wojewoda zostanie wyłoniony już po testach pisemnych - zaznacza kandydat ze Świecia.

Nieoficjalnie mówi się, że do grona faworytów należą Michał Jagodziński z Bydgoszczy i właśnie Tadeusz Zawiasiński. Były zastępca burmistrza Świecia wolał jednak nie oceniać swoich szans.

Jak pisaliśmy we wczorajszym „Expressie”, informacja o kandydaturze Zawiasińskiego ucieszyła świeckich samorządowców, którzy widzą w tym szansę dla naszego miasta. Lider świeckiego PiS-u nie ukrywa sentymentu do Świecia, lecz zdaje sobie sprawę z kompetencji, które miałby jako wojewoda.

- Funkcja wojewody jest dość ograniczona prawnie. Gdybym został wybrany, na pewno starałbym się za wszelką cenę pomagać swemu miastu, ale w wielu kwestiach nie jestem w stanie wyręczać samorządu - powiedział „Expressowi”.

Markowski pomógł?

Tadeusz Zawiasiński od 2002 roku działa w lokalnych strukturach Prawa i Sprawiedliwości. Pełnił już, między innymi, funkcję sekretarza zarządu regionalnego, a teraz jest przewodniczącym PiS-u w Świeciu, który od października tego roku po odłączeniu od Centroprawicy działa jako odrębny klub w Radzie Miejskiej.

Notowania Tadeusza Zawiasińskiego na pewno wzrosły dzięki współpracy z posłem Tomaszem Markowskim, który jest wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego PiS. Pojawiły się nawet spekulacje, że w razie ewentualnej porażki, świecki polityk mógł otrzymać inną intratną propozycję. Tadeusz Zawiasiński jednak wyraźnie się od tego odcina.

- Na razie w grę wchodzą jedynie stanowiska wojewody i wicewojewody - zapewnia.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski