MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zatańcz z kapo

Ryszard Warta
Ryszard Warta
„Tanzen macht Frei” zamiast „Arbeit macht Frei”, zdjęcia stosu zwłok na ciężarówce przy informacjach o taksówkach dla gości, widok komory gazowej przy informacji o prysznicach dla wszystkich chętnych... Jak wam się podoba?

<!** Image 2 align=left alt="Image 3666" >„Tanzen macht Frei” zamiast „Arbeit macht Frei”, zdjęcia stosu zwłok na ciężarówce przy informacjach o taksówkach dla gości, widok komory gazowej przy informacji o prysznicach dla wszystkich chętnych... Jak wam się podoba? Wszystko to znalazło się w holenderskiej reklamie wielkiej imprezy techno „Housewitz”. Autor materiału wykorzystał wstrząsające obrazy obozów koncentracyjnych. Tak, tak, nazwa imprezy też ma się kojarzyć z „Auschwitz”. Awantura z tego będzie pierwszej klasy, bo polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych już wystąpiło do władz Holandii z oficjalnym protestem i tylko patrzeć stanowiska organizacji chroniących pamięć o Zagładzie.

Żeby wykorzystać obóz koncentracyjny do zareklamowania imprezy tanecznej, trzeba być doprawdy ciężkim kretynem, ale to nie tylko historia o zwykłej głupocie. Żyjemy w świecie milionów krążący wokół nas obrazów, które z siłą wodospadu wyprane zostały ze swego pierwotnego znaczenia. Myszka Miki, brodaty Che Guevara, Titanic, palec Adama z fresku na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej - wszystko to już od dawna funkcjonuje jako wyprane z treści klisze. Bez takich obrazków, nic nie znaczących graficznych gadżetów nie byłoby popkultury. Nastolatek z główką Lenina na koszulce nie tylko nie ma zielonego pojęcia, że ów pan z bródką ma ręce po łokcie we krwi, ale przede wszystkim w ogóle go to nie interesuje. Liczy się to, czy portrecik Lenina na koszulce jest akurat trendy czy nie.

Ikonografia obozowa nie została jeszcze przepuszczona przez tę pralkę do usuwania znaczeń. Zabawa ze zdjęciem krematoriów wciąż dla normalnie myślącej większości jest zajęciem obrzydliwym bo tak naprawdę oznacza zabawę z pamięcią milionów zamęczonych ludzi. Obawiam się jednak, że i to się może zmienić a „Housewitz” to tylko jeden z kroków w tę właśnie stronę. Być może ten pierwszy krok został wykonany już kilka lat temu i to na poziomie tzw. kultury wysokiej. Warto przypomnieć szok, gdy znany z niekonwencjonalnych działań artysta, Zbigniew Libera zaprezentował „obóz koncentracyjny” zbudowany z klocków lego.

Wtedy chodziło o podjęcie tematyki Holocaustu i totalitaryzmu bynajmniej nie w zabawowych celach. Zmontowane z niewinnych klocków modele baraków, wieżyczki strażnicze - wszystko to robiło niesamowite wrażenie. Dziś sięga się po koszmarną obozową estetykę już tylko da zabawy. Ciekawe, kto następny się odważy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!