Siatkarze Delecty Chemik zajęli 2 miejsce w silnie obsadzonym turnieju w Hajnówce. W finale bydgoszczanie ulegli mistrzowi kraju Skrze Bełchatów 1:3, ale wcześniej pokonali Mostostal Kędzierzyn 3:2, Moderatora Hajnówkę 3:1 i Jadar Radom 3:0. Rywalizację obserwował Jerzy Winiarski.
1. Jak ocenia Pan występ bydgoszczan?
<!** Image 1 align=left alt="Image 5220" >Z sześciu zespołów trzy grają w Polskiej Lidze Siatkówki, a pozostałe w I lidze. Drużynie wystawiam piątkę z plusem w sześciostopniowej skali. Wszyscy zagrali bardzo dobrze na swoich pozycjach. Jedyną stratą jest dla nas kontuzja prawej ręki Kocika. W poniedziałek po prześwietleniu będziemy wiedzieć jak długo potrwa jego leczenie.
2. Który mecz podobał się Panu najbardziej?
Pierwszy z Mostostalem Kędzierzyn-Koźle. Najpierw my wygraliśmy dwa sety, później przeciwnicy. W tie breaku triumfowaliśmy do 9. Receptą na sukces było trzykrotne zablokowanie Gromadowskiego, który później stracił wiarę we własne możliwości.
3. Czy po tej konfrontacji możemy powiedzieć, że mamy nareszcie zespół, który awansuje do najwyższej klasy?
Oczywiście. Mamy doświadczoną drużynę, która powinna powalczyć o awans. Będzie jeszcze silniejsza, kiedy dołączą do niej 30 września dwaj Australijczycy. W ramach przygotowań do ligi od piątku weźmiemy udział w turnieju w Gdańsku, a od poniedziałku jedziemy na ośmiodniowe zgrupowanie do Cetniewa.