Siatkarze bydgoskiej Delecty rozgrzewali się wyjątkowo długo, żeby w pełni pokazać swoje możliwości. Bo na początku był horror...
<!** Image 3 align=none alt="Image 200632" sub="Byłego klubowego kolegę Piotra Gruszkę (z lewej) próbował zablokować Dawid Konarski. Na zdjęciu z prawej blok Wojciecha Jurkiewicza i Stephane’a Antigi na Patryku Skupie. Fot. Tomasz Czachorowski">
Przyjezdni wyszli bardziej skoncentrowani do tego pojedynku i bardzo szybko objęli pewne prowadzenie. Bydgoszczanie tracili punkty, a trener Piotr Makowski z niedowierzaniem spoglądał w statystyki. Olsztynianom, którzy mieli w składzie byłego gracza Delecty i reprezentanta Polski Piotra Gruszkę, który zastąpił kontuzjowanego Łukasza Szarka, wychodziło prawie wszystko. Wojciech Ferens zakończył pierwszą partię do 20 i Delecta stanęła pod ścianą. Nie mogła już sobie pozwolić na kolejnego przegranego seta.<!** reklama>
Druga partia również nie układa się po myśli gospodarzy. Słabo dysponowany był Dawid Konarski, a ciężar gry na swoje barki musieli wziąć gracze, którzy do niedawna wiedli prym w Młodej Lidze - Marcin Waliński i Łukasz Owczarz. Po zaciętej walce goście odskoczyli w pewnym momencie na cztery punkty. Z opresji wyprowadził, na szczęście, Delectę Waliński i Stephane Antiga. Bydgoszczanie obronili piłkę setową, a po ataku Bartosza Krzyśka w aut, wszystkim spadł kamień z serca. - To był kluczowy moment tego spotkania - stwierdził po spotkaniu Hernan, hiszpański rozgrywający Indykpolu. - Rzeczywiście, po wygraniu tego seta, zeszło z nas ciśnienie i mogliśmy narzucić własny styl i pokazać siatkówkę, do której przyzwyczailiśmy naszych kibiców - mówił z kolei Wojciech Jurkiewicz z Delecty.
W trzeciej odsłonie spokój w poczynaniach miejscowych wprowadziły doskonałe bloki i ataki Konarskiego. Wszystko już szło zgodnie z planem. Przewaga rosła z minuty na minutę, choć Delecta bardzo długo nie mogła zakończyć seta (goście wywalczyli pięć punktów z rzędu). Kropkę nad „i” postawił w końcu Antiga. W ostatniej partii chwilami było nerwowo, lecz udało się trzymać akademików na dystans. Zażarta walka trwała o każdą piłkę, jednak tym razem częściej gubili się goście. Delecta przejęła kontrolę, skutecznie podcinając gościom skrzydła.
- Mimo nie najlepszej gry zwycięstwo bardzo cieszy - stwierdził krótko po meczu trener Makowski.
Fakty
Delecta - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (20:25, 27:25, 25:19, 25:19)
Delecta: Masny 1, Antiga 16, Wrona 14, Konarski 17, Waliński 11, Jurkiewicz 13, Dębiec (libero) oraz Owczarz 1, Wieczorek, Rejno, Wiese i Lipiński.
Indykpol: Szarek 3, Sobala 3, Krzysiek 13, Ferens 23, Hain 11, Hernan 2, Żurek (libero) oraz Gruszka 4, Gunia 4, Skup 7, Mariański, Kvalen.
MVP: Andrzej Wrona (Delecta).
Pozostałe wyniki: Częstochowa - Jastrzębski Węgiel 0:3, Kielce - Kędzierzyn-Koźle 0:3, Warszawa - Bełchatów 3:2. Dziś Gdańsk - Rzeszów.
1. Zaksa 9 23 26-9
2. Politechnika W. 9 19 21-14
3. DELECTA 9 18 21-15
4. Jastrzębski W. 9 17 19-12
5. Skra 9 17 22-15
6. Resovia 8 15 18-11
7. Kielce 9 9 12-18
8. Gdańsk 8 6 9-21
9. Olsztyn 9 5 8-23
10. Częstochowa 9 3 7-26