<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/bobbe_slawomir.jpg" >Rewitalizacja ulicy Dworcowej jest chyba najbardziej oczekiwaną realizacją w Bydgoszczy. Czy jednak odwrót od pomysłu zrobienia tam deptaka jest dobry? Osobiście nie sądzę. Owszem, kwestia tego, gdzie zaparkować swoje auta, by iść na zakupy, wydaje się bardzo ważna. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - na duże zakupy, w tym spożywcze, bydgoszczanie nie będą przyjeżdżać na ulicę Dworcową.
Tańszą ofertę i miejsca parkingowe znajdą w marketach. Jeśli mają wpaść na ulicę Dworcową wydać pieniądze, to muszą dostać coś ekstra. Tylko bowiem Dworcowa atrakcyjna może sprawić, że ludzie zaczną tu spędzać czas, bawić się i kupować. Obecna oferta, w części złożona z lumpeksów, drobnych usług, „mydła i powidła”, takiej gwarancji nie daje. Dworcowa, jeśli zostałaby deptakiem choć w części, ściągnie tu też innego rodzaju biznes - kawiarenki, sklepy odzieżowe, butiki, propozycje dla dzieci. Na taką ulicę wpada się wtedy nie na szybkie kupowanie, ale chodzenie i odwiedzanie - widać to choćby na deptaku na ulicy Półwiejskiej w Poznaniu czy deptakach nadmorskich.
<!** reklama>Dworcowa ma papiery na to, by stać się miejscem, w którym się bywa. Wikipedia wymienia ponad 40 obiektów - kamienic i hoteli, które warte są uwagi ze względu na architekturę i historię. To one, odnowione i pobudzone do życia, stać się mogą impulsem do rozwoju ulicy. Wymaga to jednak czasu, pomysłów i - oczywiście - pieniędzy.