https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za swoją pracę dostali za małą wypłatę. Resztę kazali sobie zapłacić... życiem swoich pracodawców

Krzysztof Błażejewski
archiwum/zdjęcie ilustracyjne
Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami podbydgoskiej wsi. Jeszcze większy szok przeżyli po latach, kiedy okazało się, że sprawcami pozbawienia życia w drastyczny sposób dla niewygórowanej sumy pieniędzy okazali się być bliscy krewni ofiar.

Był maj 1951 roku. Stefan W., pracownik rolny w dużym podbydgoskim gospodarstwie należącym do Jadwigi i Alojzego S., jak zwykle rano przyszedł do pracy. Zdziwił się, że w obejściu nikt się jeszcze nie krzątał, bowiem starsze już bezdzietne małżeństwo S. miało zwyczaj wcześnie rano wstawać i oporządzać hodowane zwierzęta.

Ona w sypialni, on na polu

Kiedy Stefan W. zajrzał do domu i nikt nie odezwał się na jego wołanie, zaniepokoił się. Po wejściu do środka zorientował się, że coś musiało się niezwykłego wydarzyć. Wewnątrz panował nietypowy bałagan, a w sypialni przybysz zauważył postać leżącą w pościeli. Była to Jadwiga. Kobieta nie żyła, zapewne uduszona paskiem zaciśniętym na szyi.
Pracownik wybiegł z domu i sprowadził sąsiadów, powiadomiono też milicję. Rozpoczęły się poszukiwania Alojzego S. Jego zwłoki z kolei znaleziono na polu, dość daleko od domu.

Ślady po czterech latach

Milicyjne śledztwo nie dało rezultatu. Małżonkowie S. mieli we wsi liczną rodzinę, ale nikt z jej członków niczego nie wiedział o ewentualnych wrogach, czy ludziach chcących zamordowanym zaszkodzić. Nie mieli konfliktów z otoczeniem. Przyjęto zatem hipotezę, że do gospodarstwa trafili przypadkowo jacyś włóczędzy, uciekinierzy z zakładu karnego, czy też członkowie leśnej bandy i po obrabowaniu domu (zginęło z niego kilka wartościowych przedmiotów) - zabili właścicieli, by w przyszłości nie zostać rozpoznanymi. Sprawa trafiła do archiwum.

Czesław O. „pękł” i przyznał się, że do udziału w morderstwie swoich bliskich krewnych – cioci i wujka.

Minęły cztery lata. Podczas zabawy w tej samej wsi pobity został jeden z mieszkańców. Podejrzanym o ten czyn był Czesław O., siostrzeniec zamordowanej Jadwigi. Podczas rewizji w jego domu znaleziono przedmioty, które jednemu z milicjantów przypomniały o umorzonej wcześniej sprawie o zabójstwo. Jak się okazało, miał rację. Przedmioty te kiedyś należały do ofiar zbrodni sprzed czterech lat.

Damy im nauczkę!

Wprawdzie mężczyzna twierdził, że otrzymał kwestionowane przedmioty w prezencie, ale śledztwo wykazało, że wszedł w ich posiadanie dopiero po zabójstwie. W trakcie któregoś z przesłuchań Czesław O. „pękł” i przyznał się, że do udziału w morderstwie swoich bliskich krewnych – cioci i wujka. Jak twierdził, nie dokonał tego sam, lecz przy pomocy... swojego ojca, a zatem szwagra ofiar, Jana O.

Udusili paskiem

Jak wynikało z ustaleń poczynionych w trakcie dochodzenia, to właśnie Jan stał się inicjatorem przestępstwa. Był niechętnie ustosunkowany do swojej szwagierki, szczególnie od czasu, kiedy wyszła za mąż za człowieka, którego szczerze nienawidził. Uważał bowiem, że dorobił się na krzywdzie innych. Przed laty szwagrostwo zaproponowało Janowi pracę w swoim gospodarstwie. Otrzymane wynagrodzenie uznał jednak za zbyt niskie w stosunku do wykonanej pracy. Kiedy rok później spostrzegł, że Alojzy kupił nowy traktor, powziął zamiar dania mu nauczki. W tym celu późnym wieczorem pod jakimś pretekstem ojciec i syn wywabili Alojzego z domu na pobliskie pole i tam zażądali wypłacenia dodatkowych pieniędzy. Kiedy odmówił, Czesław O. zarzucił szwagrowi pasek na szyję i go udusił. Potem, by ich zbrodnia nie wyszła na jaw, zamordowali także Jadwigę.

Pomogła im amnestia

Sąd Wojewódzki w Bydgoszczy skazał Jana O. na karę śmierci, a jego syna Czesława z uwagi na młody wiek – na karę dożywotniego więzienia. Ustawa amnestyjna spowodowała jednak zmniejszenie kar: Janowi do 15 lat pobytu za kratami, a jego synowi – do 12 lat pozbawienia wolności.

Flash Info, odcinek 17 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Hej, zapoznam się z Facetem na skromne i niejawne spotkania. Mam 22 lat, zachęcam do kontaktu przez ten czat: ***hotprofil.pl***
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski