https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyzwanie i odpowiedzialność

Joanna Pociżnicka
Z GRZEGORZEM KARPIŃSKIM, szefem toruńskiej PO i kandydatem na wiceministra sportu i turystyki, rozmawia Joanna Pociżnicka.

Z GRZEGORZEM KARPIŃSKIM, szefem toruńskiej PO i kandydatem na wiceministra sportu i turystyki, rozmawia Joanna Pociżnicka.

<!** Image 3 align=none alt="Image 182419" sub="Grzegorz Karpiński w towarzystwie minister Joanny Muchy. Fot.: Adam Zakrzewski">

Po wyborach zniknął Pan na chwilę z polityki, a teraz powrót w wielkim stylu...

Nie zniknąłem. Cały czas pracowałem. A teraz tej pracy będzie jeszcze więcej.

Dlaczego zdecydował się Pan na pracę akurat w resorcie sportu i turystyki? Bliżej Panu do Ministerstwa Sprawiedliwości.

Otrzymałem trzy propozycje w trzech różnych resortach, ale po przeanalizowaniu, doszedłem do wniosku, że praca w Ministerstwie Sportu i Turystyki będzie najbardziej interesująca, wymagająca i ambitna.

Proszę zdradzić, czym będzie się Pan zajmował?

Na razie trudno mówić o szczegółach, ponieważ wszystko jest w trakcie ustalania. Jestem już po rozmowach z panią minister Joanną Muchą i wiem na pewno, że będę miał trzy główne zadania. Pierwszym z nich będzie nadzór i kontrola przygotowań do Euro 2012.

<!** reklama>

Nie obawia się Pan, że jeżeli Euro 2012 okaże się organizacyjną porażką, to właśnie Pan poniesie za to odpowiedzialność?

Nie kierowałem się tego typy kryteriami przy wyborze stanowiska. Przygotowania do tak ważnego dla Polski wydarzenia są dla mnie niezwykle odpowiedzialnym zadaniem i zrobię wszystko, by się z niego dobrze wywiązać.

Co jeszcze będzie leżeć w Pana kompetencjach?

Kolejnym zadaniem będzie nadzór nad związkami sportowymi.

Tu z kolei może Pan trafić na minę w postaci PZPN.

Z pewnością przyjrzę się jego pracy. Jednak Polski Związek Piłki Nożnej jest tylko jednym z wielu związków, nad którymi nadzór obejmę.

Łatwo chyba nie będzie...

Jak już mówiłem, zdecydowałem się na Ministerstwo Sportu i Turystyki, bo wiem, że mam tu szerokie pole manewru, a zadania postawione przede mną są ambitne.

A co z trzecim zadaniem?

Będzie to kontrola inwestycji sportowych. W grudniu otwarto 2012 orlika w Polsce, a ja będę chciał dalej poszerzać tę sportową infrastrukturę. Są plany, by ruszyć z białym orlikiem, czyli lodowiskami oraz orlikiem plus, czyli rozszerzeniem zwykłego orlika o inne dyscypliny, takie jak chociażby tenis.

Będzie miał Pan naprawdę sporo na głowie. Czy to oznacza przeprowadzkę do stolicy?

Praca wiceministra oznacza przynajmniej pięć dni w Warszawie. Myślę więc, że będzie trzeba pomyśleć, jak ma to wszystko wyglądać. Żona pracuje, a córka chodzi do przedszkola.

Jakie ma Pan plany na najbliższe dni?

Na razie mam bardzo dużo spotkań w ministerstwie i rozmów o kształcie mojej pracy. Muszę zapoznać się z nowymi obowiązkami i pracą w nowym miejscu.

Znajdzie Pan chwilę dla regionu i Torunia?

Zadania, które powierzyła mi pani minister, są dla mnie priorytetowe, jednak Toruń to moje miasto, więc o nim z pewnością nie zapomnę.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski