https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypoczynek przy więzieniu?

AK
Teraz Rynek w Starym Fordonie wygląda jak centrum sennego miasteczka, ale to ma się zmienić
Teraz Rynek w Starym Fordonie wygląda jak centrum sennego miasteczka, ale to ma się zmienić Dariusz Bloch
Urząd Miasta Bydgoszczy ogłosił konkurs na opracowanie koncepcji zagospodarowania płyty Rynku w Starym Fordonie i jego otoczenia.

Zgodnie z założeniami konkursu, fordoński Rynek ma pełnić funkcję towarzyską, być miejscem organizowania uroczystości, imprez artystycznych, kulturalnych i sportowych oraz pełnić rolę ozdoby dzielnicy.

W koncepcji ma zostać uwzględnione również ograniczenie ruchu w obrębie Rynku, przeniesienie parkingu i wprowadzenie przy wschodniej pierzei przestrzeni publicznej łączącej funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań.

- Przywrócenie rynku mieszkańcom, ożywienie go go, to będzie bardzo trudne zadanie - uważa Małgorzata Winter, artystka i performerka, była dyrektor Muzeum Okręgowego, pomysłodawczyni Galeria Sztuki Nowoczesnej na Wyspie Młyńskiej. - Z jednej strony kościół, z drugiej - więzienie, a w środku pomnik. I co zrobić, żeby to miejsce tętniło życiem? Niewiele jest tu miejsca na kawiarenki. Z jakiegoś powodu życie w tym miejscu zamarło. Trzeba najpierw zastanowić się z jakiego i jak to odwrócić. Czego chcą mieszkańcy? Czy fontanny, skoro nad wodę mogą iść nad Wisłę?

Zobacz też:

Zajrzeliśmy w głąb Starego Fordonu. W niektórych miejscach wygląda tak, jakby od 30 lat nic się nie zmieniło.

Stary Fordon - tutaj czas się zatrzymał [ZDJĘCIA]

Małgorzata Winter uważa, że trzeba zapytać o zdanie mieszkańców: - Podam przykład, Joanna Rajkowska chciała przywrócić mieszkańcom Warszawy opustoszały plac Grzybowski. Zaproponowała „Dotleniacz”. Zrobiliśmy oczko wodne, ławeczki. Mieszkańcy pokochali to miejsce, spędzali tam czas. Kiedy na zimę zwijaliśmy „Dotleniacz”, protestowali. Miasto obiecało, że zagospodaruje im plac na stałe. I zagospodarowało. Tylko że beton z drewnem, formy, jakie tam powstały, już nie zachęcały mieszkańców. Nie tego potrzebowali. Oby tego błędu nie popełniono w Fordonie.

Przeczytaj też: Stary Fordon będzie jak nowy
- Dopóki przy Rynku będzie więzienie, dopóty nie wyobrażam sobie, żeby ludzie mieli tam wypoczywać - uważa Robert Szatkowski, prezes Stowarzyszenia Bydgoski Wyszogród. - Niestety, w tej okolicy często pojawiają się grupki odwiedzających swoich kolegów w zakładzie karnym i budzą strach. Można wydać grube pieniądze na nawierzchnię, fontanny, a i tak mieszkańcy nie będą się tam czuli bezpiecznie.

Prace na konkurs należy dostarczyć do 24 listopada 2017 r.

Co przeczytacie w tym tygodniu w Magazynie "Expressu Bydgoskiego"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Chrabia Monte Christo
Panie Szatkowski.Obserwowanie bez ocenia jest najwyższą formą inteligencji.
S
Stara Fordonianka
Pan redaktor, z dziennikarskiego obowiązku mógłby zapytać mieszkańców czy fordońskich społeczników ciężko pracujących nad szansą ożywienia Fordonu. Ale nie zapytał. Rynek jako miejsce spotkań funkcjonował w Fordonie od dawna do... relatywnie niedawna. Zakład karny zawsze tam był i nikomu to nie przeszkadzało. Marudzenie na każdy temat, czy się coś dzieje, czy nie dzieje się nic przynosi satysfakcję wyłącznie marudzącym.
M
Marian
Czy autor artykułu dobrał malkontentów do z góry założonej tezy ?
Więzienie jest bo w Polska jest w czołówce ilości więźniów/ilość mieszkańców w Europie.
Jak się wsadza rowerzystów po piwku, czy studentów ze skrętem to później trzeba utrzymywać takie przybytki. Warto też wspomnieć o pozytywach więzienia, Fordon korzysta z pracy społecznej
więźniów (np: remont Cafe Rynek, remont Warsztatu, sprzątanie nabrzeża Wisły).
Są pieniądze na rewitalizacje to trzeba je wykorzystać, bo druga taka szansa może się nie powtórzyć przez 100 lat, siania defetyzmu nam nie potrzeba.
A
Atena
Więzienie nie jest problemem. Jeśli ktoś chce się wypowiadać w takich sprawach, wypadałoby najpierw zaznajomić się z realną sytuacją, a nie straszyć ludzi wydumanymi problemami.
Codziennie przechodzę koło tych murów i nigdy nie spotkała mnie żadna przykrość, wręcz można się tam czuć bezpieczniej niż w ciemnych zaułkach, bo dobre oświetlenie i monitoring skutecznie odstrasza ewentualnych "typów spod ciemnej gwiazdy".
f
fordonianka
Mają rację, moje dzieci boją się chodzić koło więzienia.
A
Amon
Kim jest pan Szatkowski aby wypowiadać się o dzielnicy w której nie mieszka. Jak na razie znany jest z akcji zbuduj sobie w Bydgoszczy zamek, czy wszystko wina Bruskiego. Dziwi mnie że o to jak żyje się w Fordonie i jakie są oczekiwania jego mieszkańców nie pyta się autochtonów. To skandal, że dziennikarz nie zadaje sobie minimum trudu, aby napisać rzetelny tekst o rewitalizacji Rynku.
G
Gość
Więzienie nie jest żadnym problemem. Rynek musi być odnowiony i na przekór wiecznie obrażonym pesymistom jak Szatkowski ciesze się, że wreszcie dojdzie do remontu, stworzenia woonerfu i wyrzucenia ruchu samochodowego.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski