Najpierw z dziennikarzami spotkał się Marcin Sypniewski, kandydat Nowej Prawicy - Janusza Korwin-Mikke na prezydenta Bydgoszczy. W pobliżu targowiska przy pl. Piastowskim wraz z kandydatami na radnych oraz kominiarzami (są symbolami kampanii, bo ich zadaniem jest oczyszczenie miasta z obecnych poglądów i polityków) przedstawił program dotyczący handlu.
Marcin Sypniewski oświadczył, że Nowa Prawica zamierza znieść opłatę targową oraz opłatę za zajęcie pasa drogowego.
- Chciwi politycy doprowadzają drobnych przedsiębiorców do upadku, a jednocześnie twierdzą, że dbają o dobrobyt Polaków - mówił Marcin Sypniewski.
Nowa Prawica uważa, że miasto powinno sprzedać lokale komunalne ich najemcom.
O niezagospodarowanych pomieszczeniach mówili także reprezentanci KWW „Porozumienia Dombrowicza”. Jan Kaja zaproponował, by puste lokale zostały użyczone artystom. - Propozycja jest godna uwagi - twierdził Konstanty Dombrowicz, były prezydent Bydgoszczy i podkreślił. - Miasto stało się tylko administratorem kultury, zniknęły rozpoznawalne w całej Polsce imprezy - od Pejzażu bez Ciebie, poprzez wspólne koncerty, organizowane z telewizjami, po Smooth Festiwal...
Konstanty Dombrowicz i obiecuje m.in.: remont głównego gmachu teatru, zabudowanie placu Teatralnego oraz budowę centrum kultury w Fordonie.
CZYTAJ TEŻ:Czytelnicy wybierają! Drugi etap plebiscytu przebiega w kategoriach: radnego i prezydenta Bydgoszczy
Sprawy mieszkańców Fordonu zdominowały konferencję przedstawicieli Lewicy Razem.
- Jeden z kandydatów na prezydenta proponuje, by w Fordonie był burmistrz. Takie rozwiązanie nie jest prawnie możliwe. Tam może być tylko wiceprezydent - uważa Grzegorz Gruszka, kandydat na radnego województwa.
Natomiast radny Kazimierz Drozd przypomina, że większość obietnic złożonych mieszkańcom Fordonu, nie została spełniona.
- Rewitalizacja kamienic w Fordonie jest także problemem, ponieważ miasto chce, by mieszkańcy współfinansowali prace remontowe - podkreślił radny Kazimierz Drozd i dodał, że mieszkańcy Fordonu ciągle zbyt wiele czasu tracą na dojazd do centrum. Po to, by im ułatwić przejazd warto, żeby światła na Fordońskiej „wpięte” zostały do systemu „zielonej fali”.
O bezpieczeństwie, nie tylko Fordonu, mówił radny Marek Gralik, kandydat PiS na prezydenta Bydgoszczy. Radny oświadczył, że nie zamierza likwidować straży miejskiej i nie będzie wymagał od tej formacji przynoszenia wielkich zysków.
- Nie będę oczekiwał wykonania planu i wystawiania odpowiedniej liczby mandatów - obiecał radny Marek Gralik i przedstawia dane statystyczne, które pokazują, że miasto zarabia dzięki strażnikom ok. miliona złotych rocznie. Tak jest, ponieważ nie wszystkie pieniądze są inwestowane w realizację projektów, podnoszących bezpieczeństwo mieszkańców.