Kampania wyborcza w Bydgoszczy, mimo żałoby narodowej, trwa w najlepsze. I przypomina bardziej pojedynek na gagi niż merytoryczną wymianę zdań.
<!** Image 2 align=right alt="Image 38752" sub="Za złotówkę można kupić karykaturę obecnego prezydenta Bydgoszczy. Świąteczne życzenia od jego kontrkandydata można dostać za darmo">Ogłoszona wczoraj żałoba narodowa zmieniła nieco plany kandydatów. Roman Jasiakiewicz rodzielił na PCK i Polski Komitet Pomocy Społecznej 200 kilogramów kiełbasy, 1000 bułek i 20 kilogramów musztardy, które wczoraj miały być rozdawane w ulicznym happeningu pod hasłem „Kiełbasa wyborcza Romana Jasiakiewicza”. Konstanty Dombrowicz odwołał natomiast rozdawanie pomarańczowych kwiatów na ulicy. Przekazał je bydgoskim kościołom. Ale żałoba nie przeszkadza w innych formach agitacji wyborczej.
Wczoraj wielu bydgoszczan dostało zaskakującą przesyłkę - kartkę bożonarodzeniową od Romana Jasiakiewicza. Nadawca uważa, że życzenia nie są przedwczesne: - W Watykanie stanęła już szopka bożonarodzeniowa, a tak się przyjęło, że kartki świąteczne rozsyła się z wyprzedzeniem.
„Miłość i zgoda”, których życzy bydgoszczanom Roman Jasiakiewicz, nie panuje między kandydatami na prezydenta miasta. W obiegu pojawiły się anonimowe ulotki prezentujące Konstantego Dombrowicza jako „Władcę Pierścienia” z hasłem: „Każdego dnia dla mieszkańców... nic nie zrobię!”. Na fotografii - wziętej z albumu promującego wyroby jubilerskie - prezydent pozuje z ogromnym pierścieniem na palcu.
Również „nieznani sprawcy” rozklejają plakaty z wycinkami prasowymi przedstawiającymi Romana Jasiakiewicza jako SLD-owskiego barona. Na jednym ze zdjęć widzimy uśmiechniętego byłego prezydenta w towarzystwie Leszka Millera, a niżej podpis będący aluzją do hasła kandydata: „Czas na nasze układy”.
<!** reklama left>Obaj rywale zapewniają, że nie mają nic wspólnego z przygotowaniem tych materiałów, oskarżając jednocześnie drugą stronę o ich spreparowanie.
W poczuciu humoru pretendentów do urzędu przebił student z Bydgoszczy, ukrywający się pod pseudonimem „Przemo3”, który na aukcji internetowej allegro.pl wystawił na sprzedaż karykaturę „wiecznie uśmiechniętego” Konstantego Dombrowicza.
Gospodarz miasta jest na niej przedstawiony jako umięśniony heros, ubrany tylko w prezydencki łańcuch z napisem „Kostek”, choć niektórzy twierdzą, że z twarzy bardziej przypomina Leszka Millera. Na razie nikt nie przebił ceny - 1 zł - ale do końca aukcji jeszcze dwa dni. Konstantemu Dombrowiczowi karykatura się podoba, ale jej nie kupi. - Kiedy patrzę w lustro, to widzę mniej więcej to samo. Ale jeśli karykatura znajdzie nabywcę, to chętnie złożę mu na niej autograf - mówi prezydent zapewniając, że za licytacją nie stoi nikt z jego sztabu.