- Widzisz, jaki prezent na imieniny ci sprawiliśmy - powiedział wczoraj prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski do Kazimierza Drozda.
<!** Image 2 align=none alt="Image 167831" sub="W grudniu ubiegłego roku zdemontowano napis „Bydgoski Stadion Miejski”. / Fot. Dariusz Bloch ">Rzecz miała miejsce na stadionie przy ul. Gdańskiej, który oficjalnie powrócił do swojej tradycyjnej nazwy. A adresatem słów był piątkowy jubilat, przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Sportu Rady Miasta. Dodajmy - jeden z głównych przeciwników pomysłu poprzednich władz Bydgoszczy. Przypomnijmy w skrócie, że wyremontowany kosztem blisko 100 mln złotych obiekt, a właściwie zbudowany niemal od nowa, nazwany został w 2008 roku „Bydgoskim Stadionem Miejskim”. To wywołało olbrzymią burzę wśród kibiców i działaczy klubowych.
<!** reklama>Dla zdecydowanej większości mieszkańców grodu nad Brdą - przy ul. Gdańskiej był i powinien pozostać na zawsze „stadion Zawiszy”. Pod petycją w tej sprawie skierowaną do ówczesnego prezydenta Konstantego Dombrowicza podpisało się blisko 10 tysięcy osób. Ostatecznie włodarze miasta wycofali się z tego pomysłu.
Formalności wymagały, by stosowną uchwałę podjęła Rada Miasta. I tak się stało. Wczoraj na nowej głównej trybunie od strony ulicy Gdańskiej zamontowano napis „Zawisza Bydgoszcz”. Tak będzie się nazywał cały kompleks sportowy, a stadion dodatkowo od 2003 r. nosi imię Zdzisława Krzyszkowiaka.
<!** Image 3 align=none alt="Image 167831" sub="Wczoraj uroczyście odsłonięto nowy - „Zawisza Bydgoszcz”. Od lewej: Kazimierz Drozd, Waldemar Keister, prezes klubu, i Rafał Bruski.">W uroczystości odsłonięcia wzięli udział lokalni politycy oraz przedstawiciele klubu.
- Jest coś symbolicznego w tym, że jedną z pierwszych uchwał Rady Miasta była właśnie ta przywracający historyczną nazwę stadionowi. Głosowanie było jednomyślne - powiedział przewodnicy RM, Roman Jasiakiewicz.
Rafał Bruski z kolei dodał: - To nie jest normalne, że nienormalne jest codziennością. Taka była wola mieszkańców.
Na uroczystości nie mogło zabraknąć Edmunda Mileckiego. Wieloletni sternik Zawiszy pamięta jeszcze czasy, gdy w tym miejscu rozpoczynała się budowa stadionu. Milecki zwrócił też uwagę, że historyczna nazwa wróciła w roku jubileuszu 65-lecia klubu.
W spotkaniu wzięła też udział grupka kibiców WKS. Jeden z nich przypomniał hasło, pod którym występowali: „Od lat każdy słyszał, że w Bydgoszczy jest Zawisza”.