[break]
Przypomnijmy, że miejskie targowisko przy ul. Pelplińskiej jest dzierżawione przez Kujawsko-Pomorskie Zrzeszenie Handlu i Usług. Płaci ono miastu 27 tys. zł netto miesięcznie. Ile zarabia samo - nie wiadomo. Umowa kończy się w październiku br. Zrzeszenie zaproponowało ratuszowi przedłużenie dzierżawy bez przetargu.
Jak mówi Anna Mackiewicz, zastępca prezydenta miasta, tylko zrzeszenie spełniło wszystkie formalne wymagania - łącznie z dostarczeniem podpisów poparcia złożonych przez 107 kupców. Wtedy jednak do głosu doszli przeciwnicy bezprzetargowego rozwiązania. Przypominali, że oferentów jest więcej, a przetarg pozwoliłby obniżyć stawki pobierane od handlujących. Ratusz zorganizował głosowanie. Pytano w nim kupców, czy chcą... oddania targowiska zrzeszeniu handlu bez przetargu. Po raz kolejny okazało się, że 70 osób poparło takie rozwiązanie. - Na targowisku jest prawie 90 właścicieli boksów i ponad 100 miejsc ze stałą rezerwacja - przypomina Małgorzata Gęsikowska, niegdyś prezes KPZHiU. - Dlaczego wybrano do głosowania tylko 88 osób, z czego 7 to najemcy boksów KPZHiU?
Odpowiedź wynika z zarządzenia prezydenta miasta z 2013 roku. Głosować mogą tylko ci, którzy mają podpisane umowy z dzierżawcą. - Taki zapis pozwala na manipulację - twierdzi Małgorzata Gęsikowska. - Podpisuję umowy z tym, kto mnie popiera, i sprawa jest załatwiona.
- Ideą wprowadzenia zapisów dotyczących rocznego okresu działalności na targowisku w przypadku głosowań był zamiar, aby w głosowaniach uczestniczyli kupcy prowadzący działalność związaną z targowiskiem w sposób trwały - wyjaśnia Anna Mackiewicz. - Zapisy te mają więc przede wszystkim ochronić interesy kupców, dla których prowadzenie działalności na targowisku jest stałym miejscem pracy.
Kupcy zwracają też uwagę, że urna z głosami przez kilka dni jeździła po mieście. Wozili ją urzędnicy, pilnowani przez ludzi zrzeszenia. - Chciałam przyczynić się do obniżenia kosztów, aby ceny mogły być niższe - mówi Gęsikowska. - Szukaliśmy nowych oferentów i znaleźliśmy trzech. Do miasta ponoć wpłynęło co najmniej 4-7 ofert od zainteresowanych dzierżawą Białego. I nic.
Decyzja w rękach prezydenta miasta. Na dzierżawę bez przetargu muszą się jeszcze także zgodzić radni.