[break]
O sprawie pisaliśmy. Urząd Miasta chciał bezprzetargowo oddać w dzierżawę targowisko Kujawsko-Pomorskiemu Zrzeszeniu Handlu i Usług w Bydgoszczy. To dotychczasowy dzierżawca - miesięcznie płacił miastu 27 tysięcy zł netto. Dzierżawa kończy się w listopadzie.
Jak informuje ratusz, tylko zrzeszenie w terminie przedstawiło wymagane dokumenty, w tym listę podpisów z poparciem handlujących na Białym, dlatego to właśnie ono zostało wskazane przez Urząd Miasta jako podmiot, któremu targowisko zostanie przekazane bez przetargu na następne trzy lata.
Wtedy zaczęła się awantura, bo - zdaniem niektórych - na liście poparcia pominięto aż 40 procent kupców z placu. Innych oferentów było sześciu - wśród nich firma z Gdańska. Kupcom zaczęto składać pisemne obietnice, że w przypadku oddania dzierżawy w ich ręce, opłaty na Białym spadną o 15, a nawet 30 procent.
Biorąc pod uwagę konflikt, prezydent Bydgoszczy przed podjęciem decyzji o zawarciu umowy w trybie bezprzetargowym postanowił poprosić o potwierdzenie wcześniej zgłoszonego poparcia przez kupców w trybie tajnego głosowania. Kupcy mieli opowiedzieć się za trybem bezprzetargowym - dla Zrzeszenia Handlu - albo przeciwko niemu. Stąd głosowania, które zakończyły się wczoraj. Uprawnionych było 88 kupców. Oddano 73 głosy.
- Ich przeliczenie odbyło się na terenie targowiska pod czujnym okiem kupców - zastrzega Anna Mackiewicz, zastępca prezydenta miasta. Za bezprzetargowym rozstrzygnięciem dzierżawy było 70 handlujących. Tylko trzech głosowało przeciw.
- Propozycja trybu bezprzetargowego jest efektem porozumienia, zawartego pomiędzy Kujawsko-Pomorskim Zrzeszeniem Handlu i Usług w Bydgoszczy a założonym przez kupców i będącym oferentem w poprzednim przetargu Stowarzyszeniem Kupieckim Milenium - tłumaczy Anna Mackiewicz. - To właśnie dotychczasowy konflikt pomiędzy tymi instytucjami był największym problemem tego targowiska.
Jak będzie teraz wyglądały opłaty pobierane od kupców przez zrzeszenie - na razie nie wiadomo. - Do miasta Bydgoszczy nie zostały skierowane żadne propozycje potencjalnych dzierżawców, dotyczące wysokości stawek proponowanych kupcom - podkreśla Anna Mackiewicz. - Niedopuszczalna jest ingerencja wydzierżawiającego w treść i warunki umowy, w tym zapisy dotyczące stawek, zawierane pomiędzy dzierżawcą a podmiotami prowadzącymi handel.
Jak jednak potwierdza Anna Mackiewicz, z dokumentu przedłożonego przez KPZHiU wynika, że zrzeszenie zobowiązało się do obniżenia stawek handlującym, o ile negocjacje między nim a ratuszem dotyczące wysokości przyszłej dzierżawy będą dla niego korzystne. Na tryb bezprzetargowy musi się teraz zgodzić Rada Miasta.
