Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolontariusze to wielki skarb. Bydgoskie hospicja potrzebują ich praktycznie od zaraz

Małgorzata Pieczyńska
Bycie wolontariuszem w hospicjum nie jest łatwe. Tu trzeba mieć silną psychikę i ogromne pokłady empatii w sobie.
Bycie wolontariuszem w hospicjum nie jest łatwe. Tu trzeba mieć silną psychikę i ogromne pokłady empatii w sobie. Jacek Smarz/Archiwum
Towarzyszą chorym. Czytają im książki, trzymają za rękę, pogłaskają czule lub w milczeniu czuwają przy łóżku konającego. Po prostu są, by pacjenci nie czuli się sami. W bydgoskich hospicjach jednak wciąż za mało jest wolontariuszy, bo nie każdy się do tego nadaje. A potrzeby są ogromne.

- Wolontariusze są dla nas na wagę złota. Stanowią ważne wsparcie dla personelu medycznego, ale niestety, ich liczba z roku na rok maleje - mówi dr nauk med. Andrzej Stachowiak, dyrektor Hospicjum Sue Ryder w Bydgoszczy. - Najważniejsza jest chęć niesienia pomocy innym i empatia. Tyle że nie każdy się do tego nadaje, bo trzeba mieć silną psychikę. Stąd wielu rezygnuje. Obecnie mamy 6 stałych wolontariuszy, ale to kropla w morzu potrzeb.

W Hospicjum im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki obecnie jest 62 wolontariuszy, w tym 56 kobiet. - Z tego 20 osób przychodzi regularnie na 20-30 godz. w miesiącu. Część pomaga na oddziale stacjonarnym, 10 osób także na oddziale dziennego pobytu - mówi Iwona Lenkiewicz, koordynatorka wolontariatu w hospicjum. - Potrzeby są duże, jednak większość z naszych wolontariuszy to seniorzy. Średnia wieku wynosi 65 lat. Nie wszyscy dają radę, np. ze względu na stan zdrowia, czy po prostu nie udźwigną ciężaru, bo czasem trzeba czuwać przy łóżku konającego. W ubiegłym roku podpisaliśmy porozumienie wolontariackie z 30 osobami, po kursie, który obejmuje miesiąc z teorii i 50 godz. na oddziale, zostało 12.

Wolontariusze są dla nas na wagę złota. Stanowią ważne wsparcie dla personelu medycznego, ale niestety, ich liczba z roku na rok maleje

Kto może zostać wolontariuszem w hospicjum?

Ukończone 18 lat, duża wrażliwość na ludzkie cierpienie i predyspozycje psychiczne - to główne warunki, jakie muszą spełnić takie osoby.

Już 5 lutego o godz. 17 w Hospicjum im. bł. księdza Jerzego Popiełuszki odbędzie się dla nich szkolenie. - Dorośli przejdą kurs podstawowy - mówi Iwona Lenkiewicz, koordynatorka wolontariatu w hospicjum na Kapuściskach. - Po miesiącu zajęć teoretycznych, czeka ich 50-godzinne szkolenie na oddziale. Te godziny można wypracować w dowolnym tempie, ale w ciągu roku. Chodzi o to, aby wolontariusz mógł się sprawdzić. Co miesiąc zgłasza się do nas 4-5 osób, ale po zderzeniu się z rzeczywistością nie wszyscy dają radę i rezygnują. Wśród wolontariuszy mamy też żaków, jednak, gdy kończą studia, często się z nami rozstają.

W hospicjum wolontariusz może też liczyć na wsparcie psychologa. - Towarzyszenie ludziom, którzy odchodzą jest trudne, dlatego oferujemy im taką pomoc - mówi Iwona Lenkiewicz. - Jeśli ktoś czuje się wypalony, może zawiesić na jakiś czas wolontariat. I niektórzy z tego korzystają. Część wraca, nie zawsze na oddział, ale jako wolontariusze akcyjni np. pomagając przy organizacji takich imprez jak „Pola Nadziei”, czy gwiazdce. Inni obsługują naszą recepcję. Mamy też 14 osób, które działają w opiece domowej, bo bliscy chorych proszę o takie wsparcie, by móc wyjść z domu i załatwić różne sprawy.

Hospicjum na bydgoskich Kapuściskach podpisało też porozumienie z VIII LO i Zespołem Szkół Spożywczych. Młodzież w ramach wolontariatu przychodzi we wtorki i wykonuje prace pomocnicze, np. układa ligninę, troszczy się o zieleń i ogród.

Jeśli ktoś czuje się wypalony, może zawiesić na jakiś czas wolontariat. I niektórzy z tego korzystają. Część wraca, nie zawsze na oddział, ale jako wolontariusze akcyjni np. pomagając przy organizacji imprez

W Hospicjum Sue Ryder rotacja wśród wolontariuszy także jest duża. - U nas również takie osoby przechodzą szkolenie - mówi dr nauk med. Andrzej Stachowiak . - Ich obecność to nie tylko wsparcie dla pacjentów, ale też ich rodzin. Czasem czytają książki chorym, coś wyprasują, ułożą, pomodlą się, albo zawiozą pacjenta na telewizję. Chętni mogą się zgłaszać do nas pod nr tel. 52 329-00-95.

Na wolontariuszy czeka też Hospicjum im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Wystarczy zadzwonić w poniedziałek (godz. 9-13), wtorek (godz. 16-17) lub środę (godz. 10.30-13) pod nr tel. 52 361-48-58.

Maria Szydłowska od 15 lat jest wolontariuszką w hospicjum na Kapuściskach. - Dla mnie to wielka przyjemność, że mogę komuś pomóc - mówi. - Czasami wystarczy kogoś potrzymać za rękę, uśmiechnąć się, by nie czuł się sam. Z wieloma pacjentami bardzo się zżywamy. Oni wręcz czekają na naszą wizytę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!